O mnie

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Migdal z miasta Łódź (Chojny). Przejechałem 34534.12 km. Śmigam ze średnią 21.15 km/h. Na siodle spędziłem 68d 00h 50m i jest fajnie :)
Więcej o mnie.


2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl

Plany na sezon 2013


    -Przejechać minimum 1 km :)).


    -Zaliczyć maraton szosowy.


    -Więcej motywacji niż w 2012.


    -Czerpać radość z jazdy :))


Jeżdzę z: OnTheBike.com


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Migdal.bikestats.pl

Archiwum bloga


free counters
Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2010

Dystans całkowity:319.13 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:14:46
Średnia prędkość:21.61 km/h
Maksymalna prędkość:45.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:212 (100 %)
Maks. tętno średnie:197 (92 %)
Suma kalorii:9917 kcal
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:39.89 km i 1h 50m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:160 ( 75%)
HR avg:142 ( 66%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 272 kcal
Rower:

Trening stacjonarny #2

Środa, 24 listopada 2010 · dodano: 24.11.2010 | Komentarze 1

Czas: 00:30:30min
AVG Tętno: 142ud/min.
MAX Tętno: 160ud/min.
KCAL: 272

HZ: 00:15:35min (51%)
FZ: 00:13:14min (43%)
PZ: 00:00:00min

Dane wyjazdu:
77.47 km 0.00 km teren
03:23 h 22.90 km/h:
Maks. pr.:38.60 km/h
Temperatura:5.0
HR max:207 ( 97%)
HR avg:169 ( 79%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 2284 kcal

Z Pauliną i Woodym.

Niedziela, 21 listopada 2010 · dodano: 24.11.2010 | Komentarze 4

Miał być tlenowy trening, a wyszło tak jak zwykle ;D Na początku ok, Woody wrzucił u siebie 38x17 i tak jechał do końca.
Gdy już wracaliśmy wpadliśmy do sklepu w którym spotykają się wszyscy po ustawce, wypiliśmy herbatkę i ruszyliśmy w drogę w grupie ok. 10 kolarzy. Dziady strasznie mnie wymęczyły, młynek był nieustannie, nigdy nie kręciłem z taką kadencją przez prawie 80km ;P Narzekali strasznie na tempo, ale gdy zobaczyli, że mam singla to odpuścili ;)
Kategoria Do 100km, Salamander


Dane wyjazdu:
45.63 km 0.00 km teren
02:01 h 22.63 km/h:
Maks. pr.:33.50 km/h
Temperatura:15.0
HR max:189 ( 89%)
HR avg:153 ( 72%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 1196 kcal

Po prostu trening.

Niedziela, 14 listopada 2010 · dodano: 14.11.2010 | Komentarze 1

Standardowa juz trasa na weekendowe treningi przygotowawcze do nowego sezonu. Pogoda dopisała, jednak długie ocieplane spodnie to nie był odpowiedni wybór, za ciepło na takie gatki. Jechało się fajnie, jedynie mógł przeszkadzać czasami dosyć mocny wiatr, jednak nie było tak źle.

Klocki hamulcowe do XT zamówione, Accenty spiekane powinny poprawić pracę przedniego hampla.
Kategoria Do 50km, Salamander


Dane wyjazdu:
15.50 km 0.00 km teren
00:34 h 27.35 km/h:
Maks. pr.:38.50 km/h
Temperatura:4.0
HR max:212 (100%)
HR avg:197 ( 92%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 392 kcal
Rower:

Wyścig Niepodległości.

Czwartek, 11 listopada 2010 · dodano: 12.11.2010 | Komentarze 2

Przed wybraniem się na miejsce miałem pewne wątpliwości, jechać czy nie jechać? uwalić konkretnie rower który czyściłem bardzo dokładnie przez kilka godzin na nowy sezon czy może niech stoi i czeka? Wybrałem drugą opcję, i nie żałuję;)

Wstałem o 8.00, ochoty na śniadanie nie miałem ale wmusiłem w siebie kanapkę z dzemem i wędliną, spakowałem kilka rzeczy do torebki, dętki, klucze itp. Spakowałem rower do samochodu i ruszyłem na Arturówka.
Ruch w mieście stosunkowo mały, więc szybko dojechałem na miejsce, była godzina 9.40 gdy poszedłem się zapisać i opłacić start. Ok, wszystkie formalności załatwoine, można przebrać się i wyciągnąć rower.
Początkowo pogoda była ku mojemu zaskoczenia całkiem znośna, nawet nie musiałem zakładać czapeczki pod kask, pokręciłem się trochę po trasie, rozgrzałem się nieco i czekałem aż przyjdzie czas na start kat. 19-35 lat.
W między czasie pochłonąłem batona energetycznego którego dostałem od przedstawiciela Pol-sportu, był całkiem smaczny i dodał mi nieco energii przed startem. Niestety pogoda popsuła się ok. 20 minut przed startem mojej kat. musiałem założyć cienkie rękawiczki pod jesienne rękawice Kellys'a bo nie wyrobił bym z zimna.

Dobra czas na nas, organizator wyczytuje nazwiska, słyszę Michał Dałek, jest nieżle, nie pominął mnie;) Na starcie stanęło nas 19-stu, spokojnie stanąłem sobie na końcu, na początku same "mocne twarze", niech sobie jadą, i tak nie mam z nimi żadnych szans. Organizator nazwał naszą kategorię jako Elitę, to już nie przelewki, będzie ostre ganianie się na okrążeniach...
Wszystko fajnie i pięknie, tylko dla czego cholera aż 8 okrążeń?!:D Spodziewałem się około 5-6 ale nie 8;D

Słyszę odliczanie, wszyscy ruszają, od samego początku ostro depczą w pedał, pierwszy asfaltowy zakręt, jest ciasno ale bez tragedii, lekkie przyhamowanie i jedziemy dalej, póżniej było już tylko gorzej, wszechobecne błoto, woda, i dużo mokrych i śliskich liści, do tego korzenie i trochę piasku.
Pierwsze okrążenie było rozpoznawcze, nie znałem trasy, szybko jednak zorientowałem się jak jechać żeby nie tracić czasu na poszczególnych okrążeniach.
Po woli przesuwałem się do przodu, pomimo zadyszki już na pierwszym okrążeniu cisnąłem ile sił w nogach, na każdym okrążeniu kogoś wyprzedzałem, starałem się trzymać równe tempo. Kryzys dopadł mnie na 4-5 okrążeniu, miałem ochotę zejść z roweru i iść do domu, na szczęście szybko przeszło i jechałem dalej.
Na 7 i 8 okrążeniu trzymał mi się na kole pewien chłopak ze Strykowa, jechał za mną ciągle, raz podjechał tak blisko, że wjechał mi w koło;) Zmotywował mnie do walki i razem wyprzedziliśmy jeszcze kilka osób.
Na starcie mówię sobie, że 3/4 bidonu wody to za dużo, na pewno nie będzie się czasu napić więc odlałem z połowę... To był największy błąd, zostało mi trochę wody a na każdym okrążeniu byłem bardzo spragniony, piłem dosłownie po jednym małym łyku żeby wystarczyło do końca, Nigdy więcej nie zaoszczędzę masy roweru w ten sposób :D
Ostatnie kilkadziesiąt metrów, mijamy ostatni błotny kawałek trasy, w pewnym momencie zacząłem cisnąć ile fabryka dała, niestety źle dobrane przełożenie uniemożliwiło mi utrzymanie pozycji, nie było już sensu redukować i wrzucać na blat, odpuściłem, mimo to walka była do końca, gdyby nie on, nie było by tak ciekawie. Po minięciu mety podziękowałem mu za walkę.
Ostatecznie zakończyłem na miejscu pomiędzy 7-9, wyników jeszcze nie ma więc nie mogę powiedzieć dokładnie które.
Dupę wytrzęsło mi konkretnie na korzeniach i dziurach, amortyzator pracował nieustannie, koła dostały mocno po dupie, to był dla nich prawdziwy test, zaplecione były ok. 2 tyg. wcześniej. Tył roweru latał na lewo i prawo, przód także kilka razy odjechał na zakrętach z piaskiem. Na koniec miał na sobie z kilogram błota;)

Było bardzo fajnie, świetna atmosfera, bardzo dużo osób jak na taką pogodę, trasa dosyć wymagająca, płaskie i długie odcinki przeplatały się z ciasnymi zakrętami 90st. pełno błota, liści i wody. Kwintesencja MTB;)

Bardzo ciekawe dane pokazał pulsometr, średnie tętno zabójcze;D Max. to 225 ud/min, ale nie wiem czy w to wierzyć, potraktuję to jako błąd pulsometru;)

OPONY:
Prawdziwy bojowy test dla Karmy, błoto liście, czyli to co powinny widzieć na co dzień te opony. Na asfalcie spoko, opory toczenia znośne, ale większe od SBE. Dosyć szybko zalepiają się błotem, jednak to nie przeszkadza im w dobrym prowadzeniu się na śliskiej nawierzchni.Szybkie szutrowe zakręty pokonują bez większych problemów. Tylko raz zaliczyłem uślizg za błocie i to na prostej, było to na pierwszym okrążeniu, póżniej bez takich niespodzianek. W ciasnych zakrętach radzą sobie równie dobrze co na płaskim, dosyć wysoki bieżnik robi swoje. Na SBE wyj**ał bym się pewnie ze 100 razy, Karmy spisały się na medal, dam im 8/10 pkt. Mogły by być ciut szersze.

Kilka fotek:
Któreś kółko;) © Migdal


... © Migdal


Z tym kolarzem walczyłem na finishu, jak widać nie dałem rady:
Meta. © Migdal


"Stój, stój! zrobię Ci zdjęcie;)"
Stój, stój;) © Migdal


Błotko. © Migdal
Kategoria Do 50km


Dane wyjazdu:
28.50 km 0.00 km teren
01:19 h 21.65 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:4.0
HR max:209 ( 98%)
HR avg:159 ( 75%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 845 kcal
Rower:

Mocniej przed wyścigiem niepodległości...

Środa, 10 listopada 2010 · dodano: 10.11.2010 | Komentarze 0

Jutro mam zamiar wybrać się na wyścig niepodległości ;P Zobaczymy co z tego wyjdzie, pomimo braku kondycji mam zamiar dobrze się bawić ;D

Decyzja w sprawie hamulców zapadła, kupuję nowe klocki metaliczne, żywiczne to straszny shit. Wymieniłem szprychę która była o 4mm za krótka na taką o odpowiedniej długości, mam nadzieję, że koła dadzą radę przejechać wiele tys. km.

Dzisiaj miałem przedsmak rywalizacji, ścigałem się z tramwajem linii 43;D

Dzisiaj lekki teścik opon Kenda Karma, mam porównanie jedynie do Kendy SBE i mogę powiedzieć, że:
-Minimalnie większe opory toczenia, minimalne ale odczuwalne.
-Czuć, że są one węższe, inaczej zachowują się w zakrętach.
-Głośniejsze, zupełnie inny dzwięk wydają niż SBE.

Jutro pośmigam w terenie i będę wiedział jeszcze więcej o tej oponie.
Kategoria Do 50km


Dane wyjazdu:
26.98 km 0.00 km teren
01:18 h 20.75 km/h:
Maks. pr.:29.60 km/h
Temperatura:5.0
HR max:175 ( 82%)
HR avg:150 ( 70%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 785 kcal

Nareszcie bez opadów.

Wtorek, 9 listopada 2010 · dodano: 09.11.2010 | Komentarze 3

Dzisiaj bardzo fajna pogoda na trening, ciepło, słaby wiatr. Muszę znaleść jakąś nową miejscówkę do kręcenia kółek, Zdrowie trochę mi się już znudziło, tylko zupełnie nie mam pomysłu gdzie.

Wczoraj wypalałem klocki hamulcowe w XT'kach, jakiś rączy łoś zalał mi je płynem hamulcowym przy zalewaniu zestawu i hamują jak by chciały a nie mogły.
Niestety piekarnika nie chciało mi się odpalać więc wstawiłem je do mikrofalówki na 250st. Po kilku minutach wyjąłem je ponieważ zaczęły iskrzyć płytki. Co ciekawe po kilku minutach po wyłączeniu mikrofali, talerzyk na którym wypalałem klocki pękł w drobny mak ;D

Dzisiaj odwiedziłem FR Shop w celu nabycia 2 szprych DT Competition, musiałem złamać kilka przepisów żeby zdążyć na czas, jazda na wprost po pasie do skrętu w lewo, jechanie wzdłóż korka na Franciszkańskiej który miał ok, 100m ;D Jak ja uwielbiam jeżdzić samochodem po mieście;P
Kategoria Do 50km, Salamander


Dane wyjazdu:
44.84 km 0.00 km teren
02:03 h 21.87 km/h:
Maks. pr.:29.60 km/h
Temperatura:5.0
HR max:189 ( 89%)
HR avg:157 ( 74%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 1274 kcal

Trening 07.11.2010.

Niedziela, 7 listopada 2010 · dodano: 07.11.2010 | Komentarze 0

Dzisiaj na trening wybrałem się rano, na new.meteo zapowiadali deszczyk w okolicach 13-14, tak więc wstałem wcześniej i o 10.00 bylem już na rowerze. Wyglądam za okno a tu na termometrze 6 stopni, mówię sobie, że nie jest żle, nawet całkiem ciepło, niestety gdy wyszedłem z domu bardzo szybko wróciłem się po czapeczkę pod kask, uszy zmarzły mi po 1km drogi. 15min. po powrocie do domu zaczął padać deszcz;)

Plan treningowy który realizuje od 1.11 wygląda następująco:
AVG HR- 65%-75%
3-5 treningów w tygodniu
W tygodniu (pon-śr-pt) trening ok. 1h:15min.
W weekend przynajmniej jeden trening ok. 2h.00min.
Jeżeli pogoda nie będzie rozpieszczała, trening stacjonarny zamiast treningu na zewnątrz, niestety tylko 30-40min. kręcenia, więcej nie potrafię w miejscu;)

Nie jeżdzę już na km, teraz patrzę przede wszystkim na czas jazdy.
Kategoria Do 50km, Salamander


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:168 ( 79%)
HR avg:140 ( 66%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 279 kcal
Rower:

Trening stacjonarny, nowe opony.

Piątek, 5 listopada 2010 · dodano: 06.11.2010 | Komentarze 2

Nowe oponki dojechały do mnie wczoraj, napisałem do przynajmniej 7 sprzedawców w celu wyselekcjonowania najlżejszych sztuk Karmy, udało mi się znaleść u jednego ze sprzedawców na Allegro takie o to sztuki: 473,5gr i 481,0gr. Opona katalogowo waży w okolicach 500gr, tak więc moje egzemplarze dosyć mocno różnią się wagą od katalogu;)

Na oponach zaoszczędziłem 355,3gr, w tej chwili rower waży dokładnie 11360,0gr. DO zbicia tanim kosztem jeszcze 200gr;)

Niestety dzisiaj pogoda nie rozpieszczała, zrobiłem więc trening w domu, nie potrafię jednak jeżdzić na stacjonarnym za długo dlatego tylko 30 minut kręcenia...

Czas: 00:32:00min
AVG Tętno: 140ud/min.
MAX Tętno: 168ud/min.
KCAL: 279

HZ: 00:16:30min (52%)
FZ: 00:12:10min (38%)
PZ: 00:00:00min

Kenda Karma © Migdal


Dane wyjazdu:
26.72 km 0.00 km teren
01:17 h 20.82 km/h:
Maks. pr.:35.90 km/h
Temperatura:10.0
HR max:175 ( 82%)
HR avg:146 ( 68%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 735 kcal

Treningowo i deszczowo.

Środa, 3 listopada 2010 · dodano: 03.11.2010 | Komentarze 1

Okres przygotowawczy do nowego sezonu czas zacząć, pierwszy dzień treningów był 1.11. chcę jeżdzić 3-5 razy w tygodniu, czyli wpada, że poniedziałek-środa-piątek i do tego weekend gdzieś dalej na około 2 godzinki jazdy.
Dzisiaj pogoda fajna gdyby nie ten deszcz który zaczął padać po wyjściu na rower, jednak nie pokrzyżował mi moich planów treningowych i kręciłem spokojnie kółka na Zdrowiu;)
Szczerze mówiąc przydało by się przełożenie 38x16 w moim singlu;)
Kategoria Do 50km, Salamander


Dane wyjazdu:
53.49 km 0.00 km teren
02:51 h 18.77 km/h:
Maks. pr.:44.60 km/h
Temperatura:18.0
HR max:199 ( 93%)
HR avg:160 ( 75%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 1855 kcal
Rower:

10 tys. km i nowe graty;)

Poniedziałek, 1 listopada 2010 · dodano: 03.11.2010 | Komentarze 9

Tak więc 10.000km zostało przekroczone, ten dystans przejechałem w czasie od marca ubiegłego roku (2009). Mam nadzieję, że dam radę w tym roku dobić do 4,500km...

Wpis przeznaczony jest przede wszystkim dla pozostawienia pisemnego śladu o moich nowych częściach do Garego. Są to:

Hamulce: Shimano XT BR-M775
Tarcze hamulcowe: Shimano SLX RT64
Koła:
Przód DT Swiss 370 CL + Tył DT Swiss 370 CL + Mavic XC 717 + DT Competition silver.

Hamulce:
Co tu dużo pisać, podobno jedne z lepszych w tej klasie, świetna modulacja, siła hamowania, egronomia, same achy i ochy...
Prawda jest taka, że po wyjechaniu z domu lepiej było hamować nogami niż tymi hamplami ;D To sprawa dotarcia, po przejechaniu 55km na nich po powrocie do domu odczułem, że lekko już się dotarły, ale w pełni dotarte będą po przejechaniu ok. 300km, tak wnioskuję po przejechaniu tego krótkiego dystansu.
Teraz plusy, regulacja odległości klamki od kierownicy, świetna sprawa, można idealnie ustawić sobie ten jakże istotny szczegół. Jest jeszcze regulacja skoku jałowego klamki, ale za to jeszcze się nie zabierałem, kręciłem tylko śrubką na sucho ale nie zaobserwowałem większych zmian, zobaczymy jak to działa gdy hamulce się dotrą.
Klamki są świetnie wykonane, pięknie wyglądają, luzów na klamkach na razie nie ma, zobaczymy jak długo, gumowej klamki jak głosi legenda nie zaobserwowałem, owszem, w hamplach np. Alivio to zjawisko jest bardzo mocno odczuwalne, w XT tego po prostu nie ma!! Tzw. modulacja jest świetna, czuć gdy tylko okładzina dotknie tarczy, nie mogę się doczekać aż w końcu się dotrą i pokażą swój prawdziwy charakter;)
Tarcze pochodzą z grupy SLX, fajnie wyglądają i są dosyć lekkie i tanie.

Koła:
Koła to składaki na piastach DT Swiss 370, obręczach, rafkach, felgach Mafik XC 717 i szprychach DT Swiss'a.
Całość tworzy bardzo zgrany zespół, piasty toczą się wyśmienicie, w porównaniu do piast Shimano dzieli je ogromna przepaść... łozyska maszynowe odwalają w tych piastach kawał dobrej roboty, co prawda w bębenku nie ma systemu zapadkowego opatentowanego przez DT, ale i bez tego jest ona wystarczająco zachęcająca aby ją posiadać;) Bęben tylnej piasty cyka w średnim tonie, mogło by być głośniej (Mack rządzi :D ) ale nie można mieć wszystkiego;) przednia piasta jest lekka, tylna waży trochę więcej ale myślę, że wytrzymała piasta musi swoje ważyć...
Obręcze to najwyższy model Mavica, XC 717 to lekkie i bardzo sztywne obręcze które w połączeniu z niezbyt wylightowanymi szprychami dają piekielnie sztywne koła. Nie polecam wkładania do nich opon powyżej 2.1", moje SBE w tym przypadku to granica której nie przekroczę, obawiałem się, że ta opona zaraz spadnie z obręczy, ale całe szczęście były to tylko przypuszczenia ;)
Szprychy to doskonale znane wszystkim DT Competition w wersji srebrnej, co tu dużo gadać, srebrne szprychy i czarne obręcze oraz piasty dają wspaniały efekt wizualny;) Mam jednak do wymiany jedną szprychę, jest o 4mm za krótka i wystaje 4mm gwintu z poza nypla, po 50km nypel nie puścił, ale i tak ją wymienię. Kalkulator przy obliczaniu długości szprych do przedniego koła poleciał w kulki i wyliczył o 1mm za krótkie szprychy... Efekt jest taki, że brakują 1-3 zwoje aby szprychy schowały się w nyplu. Jednak to nie przeszkadza w niczym, Odpowienia dłogiść gwintu trzyma się w nyplu.

Waga:
Przód DT Swiss 370 CL + Tył DT Swiss 370 CL + Mavic XC 717 + DT Competition silver- 1787gr
Stare koła na obręczach mavic XM117 ważyły 2106gr, tak więc zaoszczędziłem 319gr. Mało nie mało, jak dla mnie na kołach to dosyć spory zysk.
Niestety hamulce okazały się trochę cięższe od starych Juicy 3, tutaj wpadło gratis 62,4 gr. To jednak i tak daje łączny zysk wagowy w postaci 256,6gr.
Udało mi się jeszcze odchudzić nieco pancerze i linki przy okazji wymiany na nowe, manetkę blokady skoku i jej pancerz, co dało łączną masę roweru na poziomie 11715,3gr.
Po kilku koniecznych zmianach, waga roweru w najbliższym czasie spadnie w okolice 11250gr-11300gr. Docelowo planuję zejść do poziomu poniżej 11kg;)

Dążę do tego aby mieć rower możliwie jak najlżejszy oraz aby był on w miarę możliwości finansowych jak najwyzszej klasy.

Poniżej kilka fotek:
... © Migdal


... © Migdal


... © Migdal


... © Migdal


,,, © Migdal
Kategoria Do 100km