Majowa Masa Krytyczna.

Piątek, 30 maja 2014 · dodano: 31.05.2014 | Komentarze 0

Masa Krytyczna. Zameldowało się 711 osób.

Miny wkurzonych kierowców bezcenne, za wszystko inne zapłacisz kartą MasterCard ;)

Morko

Środa, 28 maja 2014 · dodano: 28.05.2014 | Komentarze 0

Do Karoliny.

Wybrałem się kiedy ulice były suche a wróciłem kiedy wszystko było mokre a na ulicach powstało mnóstwo kałuż.
Sorry, taki mamy klimat ;)

Zauważyłem jedną zaletę ścieżek rowerowych z kostki brukowej, schną błyskawicznie kiedy to asfaltowe są mokre jeszcze przez kilka godzin.

Cztery razy po dwa razy :)

Niedziela, 25 maja 2014 · dodano: 25.05.2014 | Komentarze 0

Miało nie być nic a jest coś;)

Kręconko w promieniach słońca z Karolinką do mnie i z powrotem + kilka pętelek po Zdrowiu i parku Poniatowskiego  :)

Dosyć spokojnie i bez szarpania, nóżki trochę czują cały tydzień jazdy.

Parowy i inne.

Sobota, 24 maja 2014 · dodano: 24.05.2014 | Komentarze 0

W piekącym słońcu... Tak, to wystarczy :)



Pokaż trasę GPSpho

Riki Tiki Łagiewniki ;)

Piątek, 23 maja 2014 · dodano: 23.05.2014 | Komentarze 1

Łagiewniki razem z Karolem. Kolejny gorący dzień który uczciliśmy jazdą na rowerze :)
Karolinie jazda idzie co raz lepiej, widać postępy :) W końcu z "etapu klasyków" weszliśmy w etap "Giro". To nie przelewki :P

W pracy taka oto ciekawostka, jestem ciekaw jak to się mogło stać. Tak twardą oś ciężko złamać.




Natomiast przy Zgierskiej takie zdarzenie. Komuś bardzo się śpieszyło.

Spokojnie po Łodzi.

Czwartek, 22 maja 2014 · dodano: 22.05.2014 | Komentarze 0

Spokojna wycieczka razem z Karolem na Lublinek.
Ciepło, czasami dosyć porywisty wiaterek który nie dawał się mocno we znaki ponieważ był przyjemnie ciepły.

W drodze powrotnej, wyposażony z powrotem w boćka, wybrałem się na mini najtrajt po Poniacie.
Nudzą już mnie powoli teksty typu" K***a, myślałem, że to samochód" :D
Myszy i jeże biegały po parku jak szalone, chyba miały jakieś party :P

Bez szaleństw.

Środa, 21 maja 2014 · dodano: 22.05.2014 | Komentarze 3

Spokojnym tempem na Żabieniec, ubrany w koszulę nie mogłem pozwolić sobie na jakikolwiek pot na ciele :P Dodatkowo wkręcone zwykłe pedały aby nie wyglądać jak idiota w butach SPD i "wizytowym" ubraniu.

W pracy taki oto przypadek jak na zdjęciach poniżej. Rower kupiony 2 miesiące temu w naszym sklepie i w dodatku zniszczony również pod naszym sklepem gdzie to miał wypadek z samochodem który nie ustąpił mu pierwszeństwa.
Koło, widelec, rama, opona... Wszystko do wymiany.

Szybciorem na ŻBNC.

Wtorek, 20 maja 2014 · dodano: 20.05.2014 | Komentarze 0

Dzisiaj fastem na ŻBNC do Karoliny na wieczorny spacer :)
Jechało się rewelacyjnie, po zmianie opona z Conti MK na Kenda SB8, dostałem +10 do szybkości i +10 do niższych oporów toczenia.
Oponki te mam od 2010 roku, ostatni raz jechałem na nich w 2012 rok na Garym oraz Giancie XTC a więc na ponowne założenie czekały okrągłe 2 lata.

Idealne gumy na lekki teren i miasto. Dzisiaj mocno w jedną jak i w drugą stronę, spowodowane to było wyjątkowo mocnymi rowerzystami na ścieżce :P

Moc wrażeń :)

Poniedziałek, 19 maja 2014 · dodano: 19.05.2014 | Komentarze 3

Najpierw naprawa liściem roweru Karoliny a następnie efektowne wjechanie przez nią w słupek w parku Poniatowskiego :P
Pierwsza gleba zaliczona :P Na szczęście rower jest cały a Karolina jedynie lekko poobijana ;P

Z każdym po trochu.

Niedziela, 18 maja 2014 · dodano: 18.05.2014 | Komentarze 0

Dzisiaj jazda z każdym po trochu. O 9 rano ustawiłem się razem z Piotrkiem na poranne kręcenie po Łagiewnikach aby następnie udać się na 11 na Piotrkowską 140 na miejsce zbiórki ekipy "80 rowerów" która to jechała do Gałkówka oraz okolic udać się szlakiem historycznym I wojny światowej.

Pierwszy plan czyli  Łagiewniki powiodły się, co prawda nie było suchego kawałka ale jechało się przyzwoicie lecz czasami nerwowo ze względu na śliskie korzenie i kamienie.

Po przekręceniu kilku km razem z bandą rowerowców z 80r, postanawiamy odbić na Widzewie w stronę Stoków aby znowu udać się do Łagiewnik ponieważ czas goni a wycieczka na wschód okolic Łodzi trwała by ciut za długo a czas gonił.

Następnie o ok. 14 jadę razem z Karoliną na wspólną wycieczkę do świętego miejsca, Palestyny. Niestety nieopodal Okólnej Karolinka opada z sił i musimy wracać do domu.
Pisanie pracy magisterskiej ostro dało jej w kość i biedulka odpadła w przedbiegach. Następnym razem nadrobimy to ;)

U Karola czeka na nas pizza, ja w drodze powrotnej jadę jeszcze na Lublinek oraz udaję się na myjnię bo rower przypominał błotną figurkę.

Pozdrower! :)

Pokaż trasę GPS