O mnie

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Migdal z miasta Łódź (Chojny). Przejechałem 39392.71 km. Śmigam ze średnią 21.17 km/h. Na siodle spędziłem 77d 12h 52m i jest fajnie :)
Więcej o mnie.


2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl

Plany na sezon 2013


    -Przejechać minimum 1 km :)).


    -Zaliczyć maraton szosowy.


    -Więcej motywacji niż w 2012.


    -Czerpać radość z jazdy :))


Jeżdzę z: OnTheBike.com


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Migdal.bikestats.pl

Archiwum bloga


free counters
Dane wyjazdu:
13.45 km 0.00 km teren
00:35 h 23.06 km/h:
Maks. pr.:39.06 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: kcal
Rower:

XIX Wyścig Niepodległości.

Poniedziałek, 11 listopada 2013 · dodano: 12.11.2013 | Komentarze 5

Gdyby ktoś zapytał mnie w sobotę wieczorem czy jadę na wyścig niepodległości, odpowiedział bym bardzo stanowcze "NIE"! Nie jadę bo nie mam formy, nie jadę bo jest zimno, nie jadę bo dzień wcześniej zrobiłem "setkę", nie jadę bo po co zawalać trasę koksom, nie jadę bo k***a mi się nie chce!
Całe szczęście dosyć często zmieniam zdanie i budząc się o 8 rano w piękny, poniedziałkowy poranek uświadomiłem sobie, że nie może mnie tam zabraknąć. Może nie dlatego, że odegram główną rolę na trasie, ani dlatego, że wszyscy mnie oczekują. Nie mogło mnie tam zabraknąć ponieważ za każdym razem kiedy tam byłem, świetnie się bawiłem i czułem, że dałem z siebie wszystko na trasie pomimo, że nigdy nawet nie byłem bliski wygranej.

Po prostu wyścig o "zapalenie płuc" to taki czas kiedy nie może zabraknąć na nim żadnego sympatyka kolarstwa górskiego.
Ten dzień to nie tylko wyścig, ten dzień to przede wszystkim miejsce spotkań ze znajomymi którzy tak samo ja ty, podzielają twoją pasję, którym nie przeszkadza plucha na dworzu ani niska temperatura. Większość z nas nie jedzie tam walczyć o zwycięstwo, od wygrywania są Marszałek i spółka, to dla nich zarezerwowane jest podium od wielu sezonów i nie zanosi się na to aby szybko się to zmieniło.

Jadąc tam uświadomiłem sobie, że to prawdopodobnie jedna z ostatnich moich jazd w tym sezonie, a już na pewno ostatnia tego typu impreza w moim bardzo okrojonym kalendarzu startowym. Nie owijając w bawełnę, jedyna impreza na której uczestniczyłem w tym roku.

Bycie tego dnia na wyścigu niepodległości to przede wszystkim dobra zabawa i kupa radości kiedy wjeżdzająć na metę po 9, zajebiście wyczerpujących okrążeniach, ma się satysfakcję, że udało się dojechać do końca z "jedynie" 7 minutową stratą do lidera który tego dnia był bezkonkurencyjny jak i całą czołówka.

Prawdopodobnie większość ludzi odwiedzających tego bikeloga spodziewało się ogromnych pokładów cyferek, średnich prędkości, HRmaxów i Bóg wie czego jeszcze. Nie, nie tym razem. Ten wpis ma na celu uświadomić sobie i innym, że warto uczestniczyć w takich akcjach chociażby dlatego, że nasi koledzy, również zapaleni fani kolarstwa, nieżle napracowali się aby zorganizować dla nas coś tak fajnego i motywującego do dalszych działań i pracy nad sobą.

Ale czy na szczeblu amatorskim ważna jest pozycja na mecie i poszczególne czasy okrążeń? Raczej nie sądzę. Dla mnie odgrywa to drugorzędne znaczenie ponieważ nareszcie nauczyłem się czerpać frajdę z każdego przejechanego kilometra na moim ukochanym rowerku;)
Fajnie, że w tym roku stawiła się tak pokażna liczba uczestników. Widać, że ten sport rozwija się w dobrym kierunku i wszyscy na tym korzystamy co widać po kolejnych edycjach które są z roku na rok co raz lepsze:)

Dzięki za doping ekipie Rowerowych Sobót oraz fanom zgromadzonym na podjeżdzie, czułem się na nim jak na TdF :)

Ok, na koniec trochę danych dla ludzi którzy bez takich statystyk nie mogą wytrzymać :)

czas całkiwity: 00.35.48 min. (-1 okrążenie)
ilość przejechanych ookrażeń: 8/9. (1700m okrążenie)
czas najlepszego okrążenia: 00.04.05 min.
czas najgorszego okrążenia: 00.04.56 min. (pierwsze okrażenie)
open miejsce: 42/64.
kategoria M7 Elita miejsce: 32/51.
wszystkie czasy okrążeń: 00:04:56 00:04:05 00:04:07 00:04:32 00:04:24 00:04:26 00:04:23 00:04:51

Do zobaczyska za rok:)









Kategoria Do 50km, Nerwus



Komentarze
Migdal
| 07:48 piątek, 15 listopada 2013 | linkuj Dzięki za komentarze ;-) dziękuję również za zainteresowanie :-)
Artmac
| 18:46 środa, 13 listopada 2013 | linkuj Naprawdę ciekawie napisane, czyta się z przyjemnością. Co prawda zdecydowanie wolę zmęczyć się na ustawce maratońskiej, ale tego typu kolarstwo na pewno sprawiają równie wielką frajdę, co zresztą widać w każdym napisanym przez Ciebie słowie ;)
Ciacho1985
| 22:00 wtorek, 12 listopada 2013 | linkuj Czytając układałem komentarz w myślach. Ale mi się nie chce, więc po prostu- fajnie napisane! :)
Migdal
| 21:37 wtorek, 12 listopada 2013 | linkuj Wiem, powinienem jechać wolniej :P
Karolina | 21:25 wtorek, 12 listopada 2013 | linkuj brawo! :) byłeś tak szybki, że nawet nie zdążyli Ci zrobić wyraźnego zdjęcia :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!