O mnie

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Migdal z miasta Łódź (Chojny). Przejechałem 39524.33 km. Śmigam ze średnią 21.16 km/h. Na siodle spędziłem 77d 19h 45m i jest fajnie :)
Więcej o mnie.


2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl

Plany na sezon 2013


    -Przejechać minimum 1 km :)).


    -Zaliczyć maraton szosowy.


    -Więcej motywacji niż w 2012.


    -Czerpać radość z jazdy :))


Jeżdzę z: OnTheBike.com


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Migdal.bikestats.pl

Archiwum bloga


free counters
Dane wyjazdu:
65.00 km 0.00 km teren
03:33 h 18.31 km/h:
Maks. pr.:38.10 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: kcal
Rower:

Night Ride z OTB.

Sobota, 14 grudnia 2013 · dodano: 15.12.2013 | Komentarze 3

Kolejny w tym sezonie wypad z cyklu "Najtrajd" razem z OTB.
Tak naprawdę, jeżdzone miało być dopiero w niedziele rano, niestety plany na resztę dnia jak i zapowiedź deszczu przez new.meteo obudziły w nas, wymuszoną mniej lub bardziej, potrzebę jazdy nocą ;)

Na starcie, pod Donaldem, zebrała się niemal cała ekipa chłopów z OnTheBike w składzie - Ja, Dominik, Zbyszek oraz Mirek. Zabrakło jedynie Marka któremu połamała się rama.
Sprawa była jasna, do sklepu po piwo i do lasu ;) Wybraliśmy się aż w okolice Ldzania i Łasku.
W powietrzy wisiała gęsta mgła która w mieście mogła nieco przeszkadzać natomiast w lesie była mniej uciążliwa ze względu na to, że było jej tam mniej.
Niestety wraz z mgłą i dużą wilgotnością powietrza, przyszła breja i dużo błota które dawało czasami wiele zabawy i pozwalało szlifować technikę jazdy którą i tak mamy małym palcu ;P
Jazdy po lesie chyba nie ma sensu opisywać, każdy wie jak jeżdzi się w lesie ale nie każdy mógł spróbować tego w nocy ;)
Na początku trasy, krótki postój aby napić się ciepłej herbaty i chwilkę porozmawiać w pięknych aczkolwiek mało widocznych okolicznościach przyrody. Kilkanaście minut póżniej jesteśmy już w drodze a mi nie przyszło nawet przez myśl, że Dominik knuje w głowie niecny plan... Zanim jednak nastąpi jego kulminacja, po kolejnych kilkunastu kilometrach jakże cieżkiej miejscami, nocnej jazdy, następuje drugi i ostatni już postój. Romantyczny bo w blasku latarki Zbyszka oraz na brzegu rzeki Grabi, do pełni szczęścia zabrakło jedynie wina które zastąpiliśmy Harnasiem i Żubrem :) Postój trwał nieco dłużej niż pierwszy więc był czas na zrobienie kilku zdjęć marnej jakości, ważne, że będzie co wspominać w długie zimowe wieczory ;) Ruszamy dalej.

Jako, że moja kierownica jest słusznej szerokości, Dominik przez cały czas szukał przejazdu między drzewami przez który mógłbym się nie zmieścić... chłopak dopiął swego i w pewnym momencie zrobiło się za wąsko i zablokowałem się pomiędzy drzewami :D

Oto efekt, dobrze, że nie jechałem zbyt szybko ale i tak jadący za mną Zbyszek musiał błyskawicznie reagować i wciskać mocno klamki hamulca ;P



Wszystko dobrze jednak się skończyło i wróciliśmy na miejsce zbiórki skąd zabrałem ze sobą ok. 20 numerów Magazynu Rowerowego które to podarował mi Dominik.
Nie ukrywam, że te dodatkowe 10kg makulatury nie ułatwiało mi jazdy ponieważ wyjątkowo czułem w nogach przejechane terenowe kilometry :D

W Łodzi szybka myjnia z rowerem za 3zł i do domu ;)

Dziękuję i pozdrawiam;) Enjoy!








/5842846
Kategoria Do 100km, Nerwus



Komentarze
Migdal
| 12:40 środa, 18 grudnia 2013 | linkuj Z tym małym palcem to ironia:D
Muszę się nauczyć szacować odstęp między drzewami:P
siwy-zgr
| 23:14 wtorek, 17 grudnia 2013 | linkuj Podobno technikę masz w małym palcu... :P
siwy-zgr
| 23:13 wtorek, 17 grudnia 2013 | linkuj Nie wiesz jak się takie coś przejeżdża? Przednie koło do góry, skręcasz kierę i lecisz :) Ja mam szerszą niż Ty i jeszcze nie miałem takiej akcji :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!