O mnie

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Migdal z miasta Łódź (Chojny). Przejechałem 39524.33 km. Śmigam ze średnią 21.16 km/h. Na siodle spędziłem 77d 19h 45m i jest fajnie :)
Więcej o mnie.


2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl

Plany na sezon 2013


    -Przejechać minimum 1 km :)).


    -Zaliczyć maraton szosowy.


    -Więcej motywacji niż w 2012.


    -Czerpać radość z jazdy :))


Jeżdzę z: OnTheBike.com


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Migdal.bikestats.pl

Archiwum bloga


free counters
Dane wyjazdu:
87.84 km 0.00 km teren
04:58 h 17.69 km/h:
Maks. pr.:42.39 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: kcal
Rower:

Rowerowa wigilia z OTB.

Niedziela, 22 grudnia 2013 · dodano: 23.12.2013 | Komentarze 4

Dzień z cyklu: piłeś - jedź :D

Pobudka wcześnie rano, Amore Pomidore na śniadanie i można uderzyć na podbój Pabianickich lasów w pierwszy dzień oficjalnej zimy;) O świcie przywitał nas lód oraz piękny szron na jezdniach, przez pierwsze 15km jechało mi się ospale i ogólnie żle.

Wszystko odbyło się klasycznie, zbiórka o 9.00 pod Donaldem, Dominik, Ja, Mirek i Zbyszek na starcie, drzewa w lesie również w niezmiennym składzie, ciągle ta sama ekipa iglaków. Mogło by się wydawać, że nuda, ale nie z OTB ;)

W wielkim skrócie: było fajnie, ciepło i słonecznie. Sporo wygłupów, zaliczyłem piękne OTB przez kierownicę, reszta ekipy klasyczne upadki na boczek. Początek zimy jest idealny dla "kolarzy", zobaczymy co będzie w styczniu;)

Jak na wigilię kolarzy - amatorów, nie mogło zabraknąć na niej... Aaaa, obiecałem Dominikowi, że nie napiszę iż była wiśniówka i wódka. Ups, teraz każdy już wie, że OnTheBike to stowarzyszenie kolarzy alkoholików którzy spotykają się nie po to aby pojeżdzić tylko żeby się naj***ć i zaliczać spektakularne loty przez kierownicę będąc pod wpływem :D Jak wiadomo alkopatologia nigdy nie zostawi swojego rowerowego brata w potrzebie i pomorze mu się podnieść po upadku i wsiąść spowrotem na rower aby jakoś dojechał zygzakiem do domu :D

Mam nadzieję, że chociaż relacja zdjęciowa nie będzie pokazywała jacy tak naprawdę jesteśmy :P

Miała być setka, zabrakło niewiele. Niestety forma odleciała wraz z powiewem pierwszych chłodniejszych dni i o taki dystans w środku grudnia jest mega trudno. Nogi odmówiły współpracy.

Pozdrawiam i Wesołych Świąt całej braci rowerowej ! :) Radujcie się :D

Kategoria Do 100km, Nerwus



Komentarze
marekoclv
| 12:29 sobota, 28 grudnia 2013 | linkuj znowu chleją-i to beze mnie;-((((
Karolina | 10:43 poniedziałek, 23 grudnia 2013 | linkuj dobrze, zobaczymy :P
Migdal
| 09:54 poniedziałek, 23 grudnia 2013 | linkuj Wezmę to pod uwagę :-P
Karolina | 09:46 poniedziałek, 23 grudnia 2013 | linkuj nigdzie więcej nie jedziesz :P
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!