O mnie

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Migdal z miasta Łódź (Chojny). Przejechałem 39381.30 km. Śmigam ze średnią 21.17 km/h. Na siodle spędziłem 77d 12h 13m i jest fajnie :)
Więcej o mnie.


2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl

Plany na sezon 2013


    -Przejechać minimum 1 km :)).


    -Zaliczyć maraton szosowy.


    -Więcej motywacji niż w 2012.


    -Czerpać radość z jazdy :))


Jeżdzę z: OnTheBike.com


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Migdal.bikestats.pl

Archiwum bloga


free counters
Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2012

Dystans całkowity:1016.12 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:35:42
Średnia prędkość:28.46 km/h
Maksymalna prędkość:61.19 km/h
Maks. tętno maksymalne:208 (94 %)
Maks. tętno średnie:165 (75 %)
Suma kalorii:20849 kcal
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:67.74 km i 2h 22m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
181.20 km 0.00 km teren
06:17 h 28.84 km/h:
Maks. pr.:44.32 km/h
Temperatura:11.0
HR max:200 ( 90%)
HR avg:152 ( 69%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 3959 kcal
Rower:

Objazd trasy Supermaratonu Jastrzębi Łaskich. Rekord ! :)

Niedziela, 6 maja 2012 · dodano: 06.05.2012 | Komentarze 9

Zacznę od tego, że pobiłem swój życiowy rekord przebytego dystansu !! :) teraz rekord ten wynosi: 181,2km i został pobity o 26km :) Jestem z siebie mega zadowolony i nie jest to moje ostatnie słowo ;) Na pewno będę chciał zrobić okrągłą ilość 200km.

Teraz krótki opis objazdu trasy maratonu i nie tylko.
Klasycznie o 10 rano wpadłem po Woody'ego i szybko ruszyliśmy na zbiórkę ustawki, równie szybko okazało się, że Tomkowi przestał działać licznik... Na początku myśleliśmy, że padły baterie, ale o tym póżniej :)
Na Maratońskiej zebrało się ok. 10 osób, tempo jak zwykle dla mnie było zbyt mocne i odpadłem już w Górce Pabianickiej skąd jechałem sam do Janowic gdzie spotykam Tomka, Arka i Marcina. W tejże grupie jedziemy na objazd trasy maratonu. Mijamy Chorzeszów, Kiki, Wiewiórczyn i docieramy do Łasku. Po drodze okazuje się, że Woody'emu zmartwychwstał licznik. Szybko docieramy do miejsca gdzie za kilka tygodni będzie linia startu, wyruszamy w drogę...
Od samego początku nie był to mój dzień, zawdzięczam to przede wszystkim silnemu wiatrowi który w większości wiał czołowo. Niestety nie pamiętam jakimi miejscowościami się poruszaliśmy ale dla zainteresowanych zamieszczam mapkę trasy :)
Tempo narzucał Marcin, najwyrażniej czuł się mocny i to było widać, wstyd się przyznać, ale to ja spowalniałem tempo...

Od około 60-tego kilometra trasy odezwało się wiązdło podkolanowe które poważnie zaczęło dokuczać po przekroczeniu 110-tego kilometra. Wtedy odczuwałem poważny ból który momentami bardzo mnie ograniczał, ale na szczęście uraz z kilometra na kilometr zaczął słabnąć co pozwoliło mi nieco szybciej poruszać się na moim bolidzie :)

Sama trasa przebiegała bez problemu, nawierzchnia dróg w 90% jest w super stanie co pozwoli na bezproblemową jazdę. Maraton jest idealny dla "sprinterów", brak w nim większych górek oraz długich zjazdów. Mi to pasuje, w 99% takie trasy goszczą podczas moich treningów.

Powrót do Łodzi już przez Pabianice a nie Chorzeszów i Janowice, na szczęści od Łasku do Pabianic mamy wiatr w plecy co pozwoliło nieco nadrobić tempo wypadu.
W Piątkowisku żegnamy Arka i w trójkę udajemy się do Łodzi. Na dobre wszyscy rozstają się w okolicach miejsca gdzie startuje ustawka.

Zastanawiający jest fakt, że miałem na tyle dużo siły aby dokręcić do 200km... niestety zrobiło się dosyć chłodno oraz miałem na uwadze fakt, że czeka na mnie schabowy z mizerią i ziemniaczkami :P

To tyle, dziękuję za uwagę i zapraszam na kolejne mniej lub bardziej ciekawe relacje :P

Nasze rowerki. © Migdal


Kategoria Powyżej 100km


Dane wyjazdu:
63.13 km 0.00 km teren
02:02 h 31.05 km/h:
Maks. pr.:51.55 km/h
Temperatura:20.0
HR max:200 ( 90%)
HR avg:161 ( 73%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 1352 kcal
Rower:

Koluszki.

Sobota, 5 maja 2012 · dodano: 05.05.2012 | Komentarze 1

Dzisiaj zaraz po pracy wybrałem się w podróż do Koluszek w celu odbycia bardzo poważnej rozmowy z kuzynem :P Omawialiśmy kwestie wyboru szosówki dla Piotrka i doszliśmy do porozumienia... Będzie to Focus na Ultegrze 6700 i kołach DT Swiss R1900, osprzęt niemal identyczny jak u mnie z jedną tylko różnicą, rama będzie alumioniowa.
Uważam, że pierwszy rower szosowy powinien mieć taką właśnie konfigurację aby osoba zaczynająca swoją przygodę z kolarstwem nie zraziła się do sprzętu który w niższych grupach jest bardzo często nieprecyzyjny i niewygodny.

W stronę Koluszek jechało się nieżle ale nieco przeszkadzał wiaterek który miejscami dosyć mocno mnie ograniczał. Natomiast w drodze powrotnej było o wiele lepiej, wiatr ucichł i jechało się zacnie. Prędkość oscylowała od 30km/h do nawet 50km/h ;)
Jedyne co mnie wkurwia to suchy smar Finish Line... aby łańcuch nie piszczał należy go nakładać dosłownie co 50 km! Chyba znowu muszę pogodzić się z brudnym napędem na rzecz rzadkiego smarowania...

Jutro prawdopodobny objazd trasy Łaskiego maratonu który odbędzie się za ok. miesiąc.

Poniżej kilka fotek z maratonu w Trzebnicy :)


Trzebnica 2012 © Migdal


Trzebnica 2012 © Migdal


Trzebnica 2012 © Migdal


Trzebnica 2012 © Migdal
Kategoria Do 100km


Dane wyjazdu:
82.53 km 0.00 km teren
02:50 h 29.13 km/h:
Maks. pr.:51.55 km/h
Temperatura:26.0
HR max:193 ( 87%)
HR avg:157 ( 71%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 1848 kcal
Rower:

Runda ustawki.

Czwartek, 3 maja 2012 · dodano: 03.05.2012 | Komentarze 1

Dzisiaj miałem jechać na ustawkę lecz jak to bywa ostatnimi czasy nie chciało mi się kompletnie ruszyć dupy. Zebrałem się dopiero ok. 10.30 i wyruszyłem zrobić "jakiś" trening.

W Gorzewie spotykam Piotrka z jego ojcem, krótka rozmowa i umawiamy się na popoludniowe kręcenie się na obrzeżach miasta. Kontynuując jazdę napotykam się w Kudrowicach na Arka wracającego z ustawki, tym razem także zamieniliśmy kilka zdań, obadaliśmy straty jakie poniósł podczas wpadnięcia w dziurę która wyrosła na szosie jak grzyb po deszczu. Ucierpiała obręcz która to na rancie zagięła się do wewnątrz... Wyklepie się :D

Dalej bez większych przygód dojeżdzam do Dobruchowa a następnie niestety pod wiatr kręcę do Janowic. Krótki postój w sklepie zamienił się w 30 minutową rozmowę z kolejnym znajomym którego tam spotkałem, tym razem to kolega z montowni rowerów- Mateusz.
Zjadłem loda, wypiłem Krzysia i udałem się prosto do Łodzi zahaczając o Lublinek zobaczyć co dzieje się na lotnisku. Dosyć duży ruch przybyłem tubylców spowodowany prawdopodobnie długim, majowym weekendem.

Strasznie spaliłem ręce, po dzisiejszej jeżdzie zrobiły mi się małe bąbelki na rękach i złazi mi skóra... masakra.

THE END :)

Na koniec zdjęcie pamiątek z VI maratonu Trzebnickiego.

Pamiątka z Trzebnicy © Migdal
Kategoria Do 100km


Dane wyjazdu:
54.52 km 0.00 km teren
02:04 h 26.38 km/h:
Maks. pr.:41.91 km/h
Temperatura:20.0
HR max:193 ( 87%)
HR avg:141 ( 64%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 1088 kcal
Rower:

Wieczorem z Pauliną i Woodym.

Środa, 2 maja 2012 · dodano: 03.05.2012 | Komentarze 0

Po pracy umówiłem się z Tomkiem na lekki trening. W Górce Pabianickiej spotykamy Paulinę wracającą ze swojego treningu ale dającą się namówić na dokręcenie kilkunastu km razem z nami.
Przy okazji wyregulowałem przerzutki w rowerze Pauliny i miałem okazję przez kilka km pośmigać na 2Danger :P

Powrót praktycznie po ciemku, dobrze że mieliśmy mikrolampki które służą jedynie do tego aby nie doczepiła się policja lub straż miejska :)
Kategoria Do 100km


Dane wyjazdu:
66.56 km 0.00 km teren
02:22 h 28.12 km/h:
Maks. pr.:41.91 km/h
Temperatura:26.0
HR max:193 ( 87%)
HR avg:157 ( 71%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 1551 kcal
Rower:

Lużno po maratonie.

Wtorek, 1 maja 2012 · dodano: 02.05.2012 | Komentarze 0

Bardzo lużny trening po maratonie. Czuć było, że nogi dostały po dupie i nie kręciły z taką świeżością jak przed Trzebnicą.
Najpierw obrałem kieunek-Koluszki, odwiedziłem kuzyna, porozmawialiśmy na tematy zakupu jego roweru. Kolejnym celem był Będzelin, tym razem udałem się do cioci u której mieli być moi rodzice.
Kilku godzinny odpoczynek i powrót do Łodzi w towarzystwie nowo poznanych rowerowych kolegów.
Kategoria Do 100km