O mnie

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Migdal z miasta Łódź (Chojny). Przejechałem 39371.79 km. Śmigam ze średnią 21.17 km/h. Na siodle spędziłem 77d 11h 42m i jest fajnie :)
Więcej o mnie.


2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl

Plany na sezon 2013


    -Przejechać minimum 1 km :)).


    -Zaliczyć maraton szosowy.


    -Więcej motywacji niż w 2012.


    -Czerpać radość z jazdy :))


Jeżdzę z: OnTheBike.com


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Migdal.bikestats.pl

Archiwum bloga


free counters
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2014

Dystans całkowity:1412.63 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:79:33
Średnia prędkość:17.76 km/h
Maksymalna prędkość:66.00 km/h
Suma kalorii:41672 kcal
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:64.21 km i 3h 36m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
37.73 km 0.00 km teren
02:03 h 18.40 km/h:
Maks. pr.:32.71 km/h
Temperatura:29.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 1074 kcal
Rower:

Bez mocy.

Niedziela, 29 czerwca 2014 · dodano: 30.06.2014 | Komentarze 0

Bez mocy, bez ochoty i bez wszystkiego co nakręcało by mnie do jazdy. Kolano boli, uda palą, czas odpocząć od roweru. 

Wczoraj nawet Karolina jeżdziła znacznie szybciej ode mnie, momentami tak dawała, że nie mogłem jej dogonić ponieważ nie miałem siły. Brawo kolarzu! ;)

Ten miesiąc jeszcze się nie skończył a już jest rekordowy, 1412km przejechanych w ciągu tego miesiąca. Do tej pory mogłem się poszczycić 1320 kilometrami ;)
Kategoria Do 50km, Nerwus


Dane wyjazdu:
74.00 km 0.00 km teren
04:00 h 18.50 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 2095 kcal
Rower:

Sobotni wypad do Rokitnicy z OTB.

Sobota, 28 czerwca 2014 · dodano: 29.06.2014 | Komentarze 1

Sobotnia, dosyć nietypowa jak na standardy OTB wycieczka. Nietypowa ze względu na to, że odbyła się w sobotę a nie w niedzielę. 
Kierunek lotnisko w Łasku na które nie udało się dojechać ze względu na brak czasu a i może na dosyć długą posiadówkę w Rokitnicy przy okolicznym stawie na którym to podziwialiśmy lepszych i gorszych surferów. Niektórzy z nich pozwolili sobie nawet na popisanie się kilkoma trickami.

Nieopodal Rokitnicy, w tamtejszym lesie, zrobiono kilka fajnych udogodnień dla kolarzy. Są to np. odcinki ułożone z dużych kamieni,  hopki na których można fajnie poskakać oraz szerokie kładki dzięki którym przejedziemy nad rowem bez umoczenia opon. Ktoś włożył w to dużo pracy i czasu.

W drodze powrotnej, tuż za Pabianicami dopada mnie deszcz, najpierw kropi a póżniej, będąc już na Stawach Stefańskiego, uwczesne krople zamieniają się w ogromną ulewę połączoną z gradem który bombardował mnie przez dłuższy czas. Do domu wróciłem cały przemoczony, skorzystał na tym jedynie rower który od czasu pobytu w Wiśle nie był myty, teraz trochę przejaśniał ;)

Niestety nabawiłem się urazu kolana, prawdopodobnie stało się to w momencie kiedy na wiadukt wjeżdzałem z prękdością 30-34km/h na przełożeniu 42x11... Dominik, to przez Ciebie, podpuściłeś mnie :D

Skoki na rampie

Skoki na rampie

Surferzy

Surferzy

Surferzy

Surferzy

Rowery

Konik

Szyszka

Stary dom

Kwiaty w oknie

Stary dom
Kategoria Do 100km, Nerwus


Dane wyjazdu:
100.72 km 0.00 km teren
05:32 h 18.20 km/h:
Maks. pr.:36.97 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 2900 kcal
Rower:

Tuszyn Młynek + Czerwcowa Masa Krytyczna.

Piątek, 27 czerwca 2014 · dodano: 28.06.2014 | Komentarze 0

Korzystając z pięknej pogody która przywitała nas w piątkowy poranek, pomyślałem, że fajną opcją będzie udanie się na plażę na krótki smażing ;) Tuszyn Młynek wydał mi się najciekawszą opcją ze względu na ciekawe okoliczności przyrody oraz ładną, dużą plażę. W ciągu kilku tygodniu powstało tam ładne molo oraz dosyć duża altanka pod którą można napić się piwa czy zjeść coś ciepłego ;) Fajnie, że w tak małym Tuszynie dzieją się takie rzeczy ;) Może warto pomyśleć nad podobnym rozwiązaniem w Łodzi? Arturówek, Młynek czy Stawy Jana?

Na stawach Stefańskiego również trochę się zmieniło. Wrzucili na wodę rampy do skakania oraz zrobili wyciąg dla hmmm, narciarzy wodnych? W każdym razie jak ktoś chce poskakać na nartach wodnych to jest gdzie ;)



                                           CZERWCOWA MASA KRYTYCZNA

Udało mi się wyciągnąć Karolinę na Masę Krytyczną. ;) Chyba nie do końca jej się podobało co na pewno oddadzą jej słowa

Przytoczę je: "Tutaj jest jak na cichej, smutnej pielgrzymce, tyle, że rowerowej" :D

Więcej chyba nie muszę nic dodawać, moje odczucia są podobne, teraz jedzie się tam aby spotkać znajomych i porozmawiać z nimi. Masowy czar prysł... :/ Zdecydowanie najliczniejsza MK w tym roku, nie mniej jednak nijak ma się ona do mas ubiegłorocznych kiedy to rozdawany ponad 2 tysiące szprychówek. Popularność spada, mi również co raz mniej chce się tam jeżdzić. 


Tuszyn Młynek

Tuszyn Młynek

Tuszyn Młynek

Tuszyn Młynek

Tuszyn Młynek

Tuszyn Młynek

Tuszyn Młynek

Tuszyn Młynek

Tuszyn Młynek

Tuszyn Młynek

Masa Krytyczna

Masa Krytyczna

Masa Krytyczna

Masa Krytyczna








Dane wyjazdu:
58.45 km 0.00 km teren
02:56 h 19.93 km/h:
Maks. pr.:38.87 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 1536 kcal
Rower:

Trasa Górna +.

Czwartek, 26 czerwca 2014 · dodano: 26.06.2014 | Komentarze 0

Miała być krótka przejażdzka na ŻBNC w tę i nazad. Z powodu mojego lenistwa paradoksalnie wyszło zupełnie inaczej :D

Dojeżdzając już do domu, mając na liczniku ~30km, zadzwoniwszy do domofonu po kilkunastu sekundach nie usłyszałem odzewu, z czystego lenistwa nie chciało mi się wyciągać kluczy z plecaka więc postanowiłem pojechać dalej pomimo dzisiejszego wstrętu do jazdy na rowerze :D Dzięki temu oceniłem postępy prac na trasie Górnej, wjechałem na wiadukt który jest już na ukończeniu oraz odwiedziłem pobliskie lasy na Popiołach, park 1-go maja znany bardziej jako Stawy Stefańskiego oraz Stawy Jana.

Z 30km zrobiło się niemal 60km. Do czego doprowadza człowieka lenistwo :D

Trasa Górna

Trasa Górna

Trasa Górna

Trasa Górna

Trasa Górna

Trasa Górna
Kategoria Do 100km, Nerwus


Dane wyjazdu:
57.40 km 0.00 km teren
03:19 h 17.31 km/h:
Maks. pr.:37.92 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 1737 kcal
Rower:

Uroczysko i Smulsko z Tatą.

Środa, 25 czerwca 2014 · dodano: 25.06.2014 | Komentarze 0

Przed południem razem z Tatą trasa na Lublinek skąd udaliśmy się na Smulsko przejechać się nieopodal okolicznych stawów. Pierwsza gleba ojca w SPD zaliczona ;)

Ja nie poprzestałem na 28km i postanowiłem dokręcić. Kierunek Karolinka a następnie dużo kręcenia się po mieście.
Kategoria Do 100km, Nerwus


Dane wyjazdu:
39.00 km 0.00 km teren
02:10 h 18.00 km/h:
Maks. pr.:33.66 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 1135 kcal
Rower:

Poligon.

Wtorek, 24 czerwca 2014 · dodano: 24.06.2014 | Komentarze 0

Dzisiaj lajtowo na Poligon. Nogi co prawda świeże ale jazda szła dosyć tempo.

Straty po wyjeżdzie w góry: pęknięta szybka wyświetlacza w aparacie, pęknięta szybka wyświetlacza w liczniku, zdarte podeszwy w butach :) 

I tak uważam, że było warto ;)
Kategoria Do 50km, Nerwus


Dane wyjazdu:
53.89 km 0.00 km teren
04:54 h 11.00 km/h:
Maks. pr.:66.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 2568 kcal
Rower:

Beskid Śląski - Wisła- Dzień III.

Sobota, 21 czerwca 2014 · dodano: 23.06.2014 | Komentarze 0

Dzień 3, ostatni... Typowe dorżnięcie nóg przed powrotem do domu. Zaliczony bardzo ciężki podjazd na Stożek na którym należy mocno zacisnąć zęby i przepychać pedałami z prędkością 7km/h, jeżeli dasz radę wycisnąć więcej, jesteś mega kozak.
Kolejny z podjazdów, nieco krótszy i nieco łagodniejszy to przepychanie pod Soszów.

Tego dnia podążaliśmy wzdłuż graniczy Polsko-Czeskiej. Nie brakowało bardzo szybkich zjazdów usianych kamieniami jak i tych bardzo technicznych i stromych na których jeżeli nie myślałeś jak jechać to mogłeś żle skończyć.

Na jednym z takich zjazdów, mając na liczniku ok. ~30 km/h lawirując pomiędzy kamieniami, nie zmieściłem się na jednym z zakrętów i pocisnąłem skrajem ścieżki na której leżał mega wielki pieniek...  nie wiem jakim cudem, ale udało mi się unieść przednie koło i przejeżdzając przez niego słyszałem tylko duży hałas spowodowany uderzeniem go o rower. Zbyszek który to wtedy jechał za mną, był pod wrażeniem, że wyszedłem z tego co cało ponieważ była to 99% szansa na trafienie do szpitala. Farcik ;)

Zjazd na Kubalonkę gdzie zjedliśmy obiadek, stamtąd udaliśmy się nad jezioro Czerniańskie popodziwiać willę prezydencką do której na swoje wakacje przylatuje prezydent RP. Nad tym jeziorem swój początek bierze Wisła.

Wszystkie te dni moje nogi dzielnie przetrwały, starałem się podjeżdzać wszystko to na co pozwoliły mi moje kulosy i głowa. Z opowiadań Dominika, Zbyszka oraz Ani wynika że, kondycyjnie byłem z nich wszystkich najlepiej przygotowany. Nic dziwnego, ostatnie kilka tygodni spędzałem systematycznie na rowerze co zaowocowało dobrą formą. Technicznie ostatniego dnia również bardzo zbliżyłem się do chłopaków, nie czułem już strachu przed kamieniami, korzeniami oraz dużą prędkością kiedy je pokonywałem. Jest dobrze, takie doświadczenie przyda się w przyszłości ;)

Niestety wszystko co dobre szybko się kończy i tym sposobem i na nas przyszedł czas. Pora zmykać w swoje nudne, płaskie rejony gdzie czekają nas tylko mini "podjazdy" i kupa piachu ;) 
Dzieki Wam Dominiku, Aniu i Zbyszku za super zabawę i mile spędzony czas :)

P.S- Muszę pochwalić moje nowe hamulce, mianowicie Shimano SLX M675... Gdybym na wyjazd zostawił stare KLS Helix 7, moje bezpieczeństwo było by bardzo zagrożone. SLX'y zdały test na piątkę z wielkim plusem, często były tak mocno eksploatowane, że nagrzana była cała rama oraz amortyzator w okolicach zacisku hamulca a one i tak miały w sobie tyle mocy, żeby spokojnie zatrzymać mnie na dole. Gratuluję Shimano dobrej roboty! ;)

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski


Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Kategoria Do 100km, Nerwus


Dane wyjazdu:
60.25 km 0.00 km teren
06:06 h 9.88 km/h:
Maks. pr.:56.41 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 3196 kcal
Rower:

Beskid Śląski - Wisła- Dzień II.

Piątek, 20 czerwca 2014 · dodano: 23.06.2014 | Komentarze 0

Dzień drugi przywitał nas zgoła innymi warunkami atmosferycznymi. Było znacznie chłodniej co tak naprawdę bardzo nam pomogło ponieważ oddychało się znacznie lepiej.  Drugiego dnia nabrałem więcej odwagi, zdobyłem nieco doświadczenia z dnia poprzedniego i jechało się dużo lepiej ;)

Wieczorem, ok. 19, zrobiło się całkiem zimno, termometr na Zbyszkowym liczniku pokazywał zaledwie ok. 9 stopni. Każdy założył to co miał w plecaku ponieważ czekało nas więcej zjazdów niż podjazdów. Nieco zmarznięci dojechaliśmy do kwatery nieco póżniej niż zakładaliśmy bo ok. 20.30.

Fotki są, mapka jest, niemal 2000m przewyższenia również nie zabrakło. Można przejść do oglądania ;) Kolejność zdjęć przypadkowa.

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski
Kategoria Do 100km, Nerwus


Dane wyjazdu:
44.45 km 0.00 km teren
05:11 h 8.58 km/h:
Maks. pr.:60.20 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 2716 kcal
Rower:

Beskid Śląski - Wisła- Dzień I.

Czwartek, 19 czerwca 2014 · dodano: 23.06.2014 | Komentarze 2

Długo oczekiwanego wyjazdu nadszedł czas! Na pierwszy wyjazd w góry z rowerem w życiu padło na Wisłę. Może to nie Tatry ale na pewno nie jest to dobra opcja dla ludzi którzy nie opanowali do końca swojego roweru :D Mnóstwo luźnych, dużych i małych kamieni przeplatanych z paskudnie stromymi podjazdami które często po prostu się podchodziło ;)

Przepiękne widoki, piekielnie wyczerpujące podjazdy oraz mrożące krew w żyłach zjazdy... Esencja MTB, czysty teren, zero asfaltu ! :)

Pierwszego dnia nabierałem doświadczenia które nie sposób nabyć u nas gdzie jest płasko jak na stole a w lesie spotkać można co najwyżej żwirek i korzonki a nie konkretne głazy i korzenie grubości rury kanalizacyjnej. Pomimo wielu trudności, udało mi się przejechać całą trasę z jedynie jedną wywrotką :D Jej następstwem była niestety zbita szybka w liczniku ;)

Znacznie lepiej szło Dominikowi oraz Zbyszkowi, ci dwaj wariaci niemal latali nad kamieniami co wywarło na mnie spore wrażenie i ciągle dążyłem do tego w swojej jeździe ;) Z czasem nabierałem co raz więcej doświadczenia i odwagi ;) Natomiast Ania to pogromczyni podjazdów, nie ważne jak byłby stromy, musi być zaliczony i kropka, nie ma innej opcji :)

W Wiśle przywitało nas piękne słońce oraz piekielny skwar który tylko potęgował zmęczenie, całe szczęście w cieniu było nieco chłodniej a jego nie brakowało ;)

Zdjęcia nie oddają tego co tak naprawdę się działo. Przepraszam również za przypadkową kolejność zdjęć, ciężko ogarnąć fotki z 4 aparatów :) Mimo to życzę miłego oglądania ;)


Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski
Przejechałem Wisłę w szerz ;)

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

Beskid Śląski

 
Kategoria Do 50km, Nerwus


Dane wyjazdu:
52.58 km 0.00 km teren
02:34 h 20.49 km/h:
Maks. pr.:42.19 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 1344 kcal
Rower:

Decathlon.

Wtorek, 17 czerwca 2014 · dodano: 17.06.2014 | Komentarze 0

Rano leniwa, lajtowa, bez żadnej napinki. W drodze do Karoliny trafiłem na poligon na Brusie gdzie pokręciłem się krótką chwilę i obrałem kierunek ŻBNC.

Wieczorem szybko Decathlon i nieco szybsza jazda przez Zdrowie, Lublinek i do domu ;)
Kategoria Do 100km, Nerwus