O mnie

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Migdal z miasta Łódź (Chojny). Przejechałem 39524.33 km. Śmigam ze średnią 21.16 km/h. Na siodle spędziłem 77d 19h 45m i jest fajnie :)
Więcej o mnie.


2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl

Plany na sezon 2013


    -Przejechać minimum 1 km :)).


    -Zaliczyć maraton szosowy.


    -Więcej motywacji niż w 2012.


    -Czerpać radość z jazdy :))


Jeżdzę z: OnTheBike.com


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Migdal.bikestats.pl

Archiwum bloga


free counters
Wpisy archiwalne w kategorii

Powyżej 100km

Dystans całkowity:4761.36 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:209:59
Średnia prędkość:22.67 km/h
Maksymalna prędkość:67.93 km/h
Suma podjazdów:454 m
Maks. tętno maksymalne:217 (100 %)
Maks. tętno średnie:202 (91 %)
Suma kalorii:86853 kcal
Liczba aktywności:42
Średnio na aktywność:113.37 km i 4h 59m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
101.28 km 0.00 km teren
04:47 h 21.17 km/h:
Maks. pr.:43.61 km/h
Temperatura:35.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 2505 kcal
Rower:

Czarny szlak PKWŁ.

Niedziela, 8 czerwca 2014 · dodano: 08.06.2014 | Komentarze 1

Po wczorajszej, orientacyjnej setce postanowiłem pójść za ciosem i razem z Piotrkiem wybraliśmy się objechać czarny szlak PKWŁ.

Na początku pomysł ten wydawał mi się nieco szalony ze względu na panującą za oknem aurę, jednak po wypiciu magicznego eliksiru który zaserwował mi Piotruś, poczułem się jak kierowca F1 który właśnie włączył KERS w swoim bolidzie...

Uprzedzony o efektach ubocznych które pojawią się po kilku minutach od zastosowania a które trwały ok. 30 minut, w postaci: piekących uszu, swędzącej twarzy i jej zaczerwienieniu. 

Generalnie nigdy tak dobrze nie jechało mi się na rowerze. Nie wiem co to za prochy ale po ponad 100km przejechanych po czarnuchu nie czuję zmęczenia a podjazdy pokonywałem bez jakichkolwiek bólów mięśni. Można by rzec, MOCY PRZYBYWAJ! :) 

Co do pogody; nie były to wymarzone warunki do jazdy na rowerze. Po prostu było za gorąco, w słońcu temperatura dochodziła do ponad 40 stopni a średnia wyniosła ok. 35 stopni celcjusza. Jak dla mnie to zdecydowanie za dużo. Nie zliczę ile litrów wody dzisiaj wypiłem, na pewno było ich ok. 2,5l. 

Pierwszy raz czarny szlak przejechany w całości, no prawie, przeoczyliśmy jeden krótki odcinek. Ogólnie rzecz biorąc, było to szybkie 100km które przy takiej pogodzie było nie lada wyzwaniem ;)

Czarny szlak

Czarny szlak

Czarny szlak

Czarny szlak

Czarny szlak





Dane wyjazdu:
101.45 km 0.00 km teren
05:02 h 20.16 km/h:
Maks. pr.:45.03 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 2636 kcal
Rower:

K.R.O.W.A - Rajd na orientacje ;)

Sobota, 7 czerwca 2014 · dodano: 07.06.2014 | Komentarze 0

K.R.O.W.A

Pierwszy rajd na orientację w którym wziąłem udział i ku mojemu zdziwieniu bawiłem się bardzo dobrze. Co prawda brak mojego doświadczenia było widać od pierwszej chwili kiedy to nie wiedziałem nawet gdzie się znajduję, ale na moje ,oraz reszty ekipy szczęście mieliśmy w naszym gwiazdorskim teamie osoby bardziej doświadczone w tego typu imprezach :)

Trasa bardzo fajna, prowadziła w większości przez lasy i pola, udało się odnaleźć 10/19 punktów kontrolnych co uważam i tak za duży sukces. Co prawda była to praca zespołowa ale każdy starał się wnieść w odnajdowanie punktów własny wkład. Ja dodatkowo woziłem kartkę i długopis więc gdyby nie moja pomoc grupa była w ciemnej dupie :D 
Na resztę PK niestety zabrakło czasu.

Dodatkowym plusominusem była pogoda. Piękne słońce, delikatny wiaterek. Żyć nie umierać ;)

Taka forma rywalizacji podoba mi się bardziej od ścigania, oprócz czystej mocy liczy się tutaj również spryt, doświadczenie oraz umiejętność odnajdowania się w terenie jedynie za pomocą mapy oraz kompasu. Tego ostatniego niestety mi brakuje :D

Zdjęć własnego autorstwa niestety brak, zabrałem ze sobą aparat ale niestety zapomniałem o karcie pamięci :/

K.r.o.w.a

K.r.o.w.a

K.r.o.w.a

K.r.o.w.a

K.r.o.w.a




Dane wyjazdu:
115.10 km 0.00 km teren
06:29 h 17.75 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 3397 kcal
Rower:

Początek czegoś nowego.

Niedziela, 1 czerwca 2014 · dodano: 02.06.2014 | Komentarze 1

Po mocno procentowej sobocie przyszła mocno rowerowa niedziela.
Jako, że już za kilkanaście dni odbędzie się nasz wyjazd do Wisły, Dominik trasę poprowadził tak, że były i mocne podjazdy jak i ciekawe zjazdy.
Na niebie zaobserwowaliśmy coś ciekawego i niespotykanego, mianowicie tęczę wokół słońca... Pierwszy raz w życu widzę takie zjawisko. Mam nadzieję, że zdjęcie dobrze to oddaje ;)

Taki trening warto było zrobić przed wyjazdem. Czuję, że i tak będzie masakra :D

W dzień dziecka oficjalnie zakończyłem pracę w serwisie rowerowym. Powoli zaczynałem mieć dosyć ludzi i ich "ciekawych" opowieści rowerowych od których aż bolały mnie uszy. Czas na zmiany.


Tęcza na słońcu




Dane wyjazdu:
101.60 km 0.00 km teren
04:45 h 21.39 km/h:
Maks. pr.:39.82 km/h
Temperatura:31.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 2488 kcal
Rower:

Parowy i inne.

Sobota, 24 maja 2014 · dodano: 24.05.2014 | Komentarze 0

W piekącym słońcu... Tak, to wystarczy :)

Piekielnie ciepło

pho


Dane wyjazdu:
111.70 km 0.00 km teren
06:02 h 18.51 km/h:
Maks. pr.:38.87 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 3162 kcal
Rower:

Z każdym po trochu.

Niedziela, 18 maja 2014 · dodano: 18.05.2014 | Komentarze 0

Dzisiaj jazda z każdym po trochu. O 9 rano ustawiłem się razem z Piotrkiem na poranne kręcenie po Łagiewnikach aby następnie udać się na 11 na Piotrkowską 140 na miejsce zbiórki ekipy "80 rowerów" która to jechała do Gałkówka oraz okolic udać się szlakiem historycznym I wojny światowej.

Pierwszy plan czyli  Łagiewniki powiodły się, co prawda nie było suchego kawałka ale jechało się przyzwoicie lecz czasami nerwowo ze względu na śliskie korzenie i kamienie.

Po przekręceniu kilku km razem z bandą rowerowców z 80r, postanawiamy odbić na Widzewie w stronę Stoków aby znowu udać się do Łagiewnik ponieważ czas goni a wycieczka na wschód okolic Łodzi trwała by ciut za długo a czas gonił.

Następnie o ok. 14 jadę razem z Karoliną na wspólną wycieczkę do świętego miejsca, Palestyny. Niestety nieopodal Okólnej Karolinka opada z sił i musimy wracać do domu.
Pisanie pracy magisterskiej ostro dało jej w kość i biedulka odpadła w przedbiegach. Następnym razem nadrobimy to ;)

U Karola czeka na nas pizza, ja w drodze powrotnej jadę jeszcze na Lublinek oraz udaję się na myjnię bo rower przypominał błotną figurkę.

Pozdrower! :)




Dane wyjazdu:
205.34 km 0.00 km teren
07:55 h 25.94 km/h:
Maks. pr.:40.37 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 4151 kcal
Rower:

Jeziorsko- Życiówka 205km :) !

Niedziela, 4 maja 2014 · dodano: 04.05.2014 | Komentarze 4

Co tu dużo pisać, wycieczka spontaniczna, bardzo odważne posunięcie z mojej strony. Gdyby nie sprzyjające warunki, było by ciężko, bardzo ciężko :)

Zaraz po przebudzeniu termometr pokazywał zaledwie 2 stopnie, było to o 6.40, po zjedzeniu owsianki i pączka oraz przygotowaniu się do jazdy wcale nie było lepiej, tym razem 3 stopnie ;) Na samym początku jazda nie szła zbyt dobrze, jechało się ociężale i bez werwy, całe szczęście po 40km zmieniło się na lepsze i było ok;)
Bardzo zdziwiłem się ruchem na drogach, miałem wizję co kilka sekund mijającego mnie samochodu i wariatów którzy przejeżdżają obok mnie z ogromną prędkością. Było zupełnie inaczej, samochody które mnie mijały można było policzyć na palcach obu rąk oraz stóp co jest bardzo dobrym wynikiem. Najwidoczniej większość siedziała jeszcze na działkach i korzystałą z ostatniego dnia majówki ;)
Jakość asfaltu oceniam na dobry, aczkolwiek zdarzały się odcinki z większą ilością dziur, natomiast równe drogi prowadzące wzdłuż malowniczych pól i lasów oraz przecinające takie rzeki jak Ner i Warta, rekompensowały miejsca na których mnie nieżle wytrzepało :)

Po dojechaniu na miejsce licznik pokazywał 70km, całkiem blisko aby po raz pierwszy ujrzeć tak ładny zalew oraz piękną rzekę Wartę ;) Krótka sesja fotograficzna z udziałem dzisiejszych bohaterów i czas ruszać w dalszą drogę bo przede mną jeszcze wiele godzin jazdy :) Już w woj. Wielkopolskim, czyli kilka kilometrów od tamy, zarządzam postój na jedzonko co by nie zabrakło mi sił do dalszej jazdy. Musiałem również zmienić odzież na bardziej lenią ponieważ z 3 stopni które były rano zrobiło się ok 15.
Wbrew wszcześniejszym planom, postanowiłem objechać zalew dookoła, więc obrałem kierunek Warta :) W mieście posiedziałem kilka minut, nabrałem sił i drogą wojewódzką nr 710 ruszyłem do Łodzi. Na takiej trasie spodziewałem się dużego ruchu, natomiast był on co najwyżej średni, miejscami nic nie mijało mnie przez kilka minut przez co mogłem spokojnie jechać swoje i nie obawiać się tego, że coś mnie rozjedzie.
Od Warty do samiuśkiej Łodzi wiaterek w plecy co mi baaardzo pomogło. Delikatny kryzys nadszedł ok. 90km kiedy jechałem wzdłuż Jeziorska.  Może to dziwne ale od 100km do 180km jechało mi się dobrze pomimo zakwasów i bólu pleców. W Szadku postanwiłem zrobić krótki postój i zaopatrzyć się w energola, colę i wodę. Z nową dawką sił ruszam dalej, potężny kryzys nadszedł po 180km kiedy to noga nie podawała a wiatr zmienił się w czołowi, porywy dochodziły do ok 40km/h co skutecznie utrudniało mi jazdę. Motywacji dodawał mi fakt, że właśnie pobiłem swój dotychczasowy rekord oraz przezwyciężyłem własne słabości. Bywały momenty, że nogi i głowa mówiły "zatrzymaj się" a coś bliżej nieokreślonego podpowiadało abym jechał dalej.

Jestem w domu :) Boli mnie głowa i żle się czuję. Ale żyję i jestem zadowolony :)
Nie myślałem, że moje 205km będzie najlepszym wynikiem na BS tego dnia, jestem podwójnie zadowolony :)

Aż boje się pomyśleć co to będzie przy 250km które stawiam sobie teraz za cel :)

Kilka zdjęć z dzisiejszej Mega wycieczki ;)

Jeziorsko

Jeziorsko



Gmina Turek

Natura 2000

Warta

Jeziorsko










Dane wyjazdu:
102.03 km 0.00 km teren
05:27 h 18.72 km/h:
Maks. pr.:43.82 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 2855 kcal
Rower:

Trasa na 102 ;) Łask z OTB.

Niedziela, 13 kwietnia 2014 · dodano: 13.04.2014 | Komentarze 1

Po 2 dniach jazdy na rowerze, należało zrobić jazdy dzień 3 ;)

Z samego rana, z Piotrkiem, wybraliśmy się w kierunku Pabianic aby na miejscu spotkać Dominika, Anię oraz Mirka.O poranku noga ciężka, niby coś kręci a po szosie rower toczy się ledwo ~24km/h, całe szczęście póżniej było już lepiej, pomógł fajny teren oraz świeże, leśne powietrze.

Dzisiaj bez dłuższych postojów, jedynie fajna wycieczka do wbrew moim oczekiwaniom, aż samego Łasku. Czasu nie było zbyt wiele a udało się zaliczyć 50km czystego terenu ;) Trasa malownicza, częściowo już mi znana, jednak fajnym zaskoczeniem był odcinek od Baryczy( miejsce postoju i krótkiego relaksu) wzdłuż rzeki. Fajny kawałek malowniczego terenu.
W między czasie napotykamy jadący jeżdzców na koniach oraz kilka pięknych powozów.

Po pożegnaniu się z ziomkami z OTB razem z Piotrem udajemy się na chatę. Nie wiem dlaczego ale dałem się namówić na dokręcenie do "setki". W Ksawerowie uderzamy w kierunku Stawów Stefańskiego, Wiśniowej Góry, Bronisina oraz Olechowa gdzie dopada mnie "mały głód" przez co zamykają mi się oczy i drgają ręcę z braku cukru... 3 Princessy dały radę i jakoś się doczołgałem do domu ;)

Jednym słowem: Jestemstyranyjakniewiemco! :D

Łask z OTB

Łask z OTB

Łask z OTB

Łask z OTB

Łask z OTB

Łask z OTB

Łask z OTB

Łask z OTB

Łask z OTB

Łask z OTB




Dane wyjazdu:
100.97 km 0.00 km teren
05:24 h 18.70 km/h:
Maks. pr.:38.10 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 2829 kcal
Rower:

Sokolniki +

Niedziela, 6 kwietnia 2014 · dodano: 06.04.2014 | Komentarze 0

8 rano, czas wstać bo kolejna wycieczka przede mną. Miały być parowy, były Sokolniki razem z RS'ami. 
Bardzo przypadkowo spotykamy Adama i Grześka na kaloryferze, jak się okazuje, jest to miejsce zbiórki Rowerowych Sobót które tego dnia robiły dosyć tajemniczą wycieczkę w niewiadomym kierunku.
Czemu nie, skoro jest możliwość przejechać się w ciekawe rejony razem z większą grupą to ja nigdy nie odmówię ;)

W Sokolnikach krótki odpoczynek, każdy zjadł po kawałku ciasta i cała brygada rusza dalej w kierunku Łodzi. W lesie w Lućmierzu odłączamy się razem z Piterem od grupy i jedziemy swoje ponieważ czas gonił.

Powrót razem z Piotrkiem robimy dosyć mocny, przez Zgierskie, piaszczyste lasy, ciśniemy ile sił i przyczepności w oponach.
Następnie o 14 jestem, razem z Karoliną udajemy się na kolejną rowerową wycieczkę, tym razem na uroczysko Lublinek ;) Karolek dzielnie dał radę przekręcić 25km, z czego jestem bardzo rad ;)

Dzień zaliczam do udanych, już dawno nie czułem się tak dobrze po zrobieniu 100km ;) Może następnym razem pokuszę się o 150km...? ;)

Sokolniki +

Sokolniki +

Sokolniki +

Sokolniki +

Sokolniki +




Dane wyjazdu:
100.14 km 0.00 km teren
05:34 h 17.99 km/h:
Maks. pr.:39.06 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 2917 kcal
Rower:

Wiosennie ;)

Niedziela, 9 marca 2014 · dodano: 09.03.2014 | Komentarze 10

Cudowna pogoda... Nic więcej chyba nie trzeba pisać ale wypada wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy ;)

Rano z Piotrkiem polecieliśmy w stronę Łagiewnik, już po kilku kilometrach musiałem zdjąć bluzę oraz zmienić rękawiczki z zimowych na letnie z długimi palcami. 
Traska bardzo przypadła do gustu Piotrowi który w tych okolicach był po raz pierwszy, mam nadzieję, że nie ostatni ;) Po postoju na tarasie widokowym i po zrobieniu kilkunastu fotek, ruszyliśmy dalej. Przez dobrą do Michałówka gdzie spotykamy "Kasztanów", w Dobieszkowie skręcamy w prawo, w las i jedziemy w stronę Kalonki gdzie dalej, przecinając Strykowską, jedziemy w stronę kapliczek. Powrót do domu gdzie po wrzuceniu czegoś na ząb, a właściwie 2 dniowej bułki słodkiej, ruszam dalej, tym razem w kierunku ŻBNC aby dalej pojechać razem z.... Karoliną ! ;)

Tak, tak, to właśnie z tą osobą która zarzekała się, że nigdy nie wsiądzie na rower ;) Jak się szybko okazało, jazda na rowerze spodobała się jej na tyle mocno, że gdyby nie żle dobrana kierownica przejechała by o wiele więcej niż 17km. Jednak po tak długiej przerwie nawet taki wynik jest zadowalający. Najważniejsze, że na jej twarzy widniał uśmiech co może oznaczać dalsze, co raz dłuższe wycieczki w siną dal ;) Razem z moją lubą pojechaliśmy na Zdrowie gdzie zaliczyliśmy kilka leśnych ścieżek i odpoczęliśmy przy stawie napawając się pięknym słońcem ;) Następnie na Poniatowski i powrót do domu ;)

Wyjeżdzając z ŻBNC brakowało mi 21km do setki, musiałem wymyśleć trasę "dokręcającą" która wiodła przez Zdrowie, Lublinek i Rokicie.

Kolejna setka w tym sezonie i oby wiosna przyszła do nas na dobre;)


















Dane wyjazdu:
101.84 km 0.00 km teren
04:54 h 20.78 km/h:
Maks. pr.:56.68 km/h
Temperatura:6.0
HR max:205 ( 93%)
HR avg:154 ( 70%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 3711 kcal
Rower:

Styczniowa setka ;)

Niedziela, 5 stycznia 2014 · dodano: 05.01.2014 | Komentarze 0

Udało się, zakładany plan zrobienia w długi weekend 100km powiódł się ;)
Nie chce mi się rozpisywać więc napiszę pokrótce ;)
Zbiórka o 10 na Placu Wolności, razem z Rowerowymi Sobotami ruszamy w kierunku Bedonia gdzie napotykamy mnóstwo błota i wody na trasie, stamtąd udajemy się w kierunku Brzezin skąd obieramy kierunek na Wzniesienia Łódzkie.

Błoto na każdym odcinku trasy który był z nie asfaltu. Prawdopodobnie to właśnie syf drogowy dał nam sporo frajdy :) Taka była pierwsza setunia w tym sezonie ;) Po południu nawet pokazało się słoneczko które dodało wszystkim ochoty do dalszej jazdy ;) 

Jutro rano terenowo z OTB a po poludniu spacerek z Karoliną ;)

Niezła kałuża ;)

Plac Wolności

Gdzieś w polu

Ekipa RS