O mnie
Ten blog rowerowy prowadzi Migdal z miasta Łódź (Chojny). Przejechałem 39534.70 km. Śmigam ze średnią 21.14 km/h. Na siodle spędziłem 77d 21h 53m i jest fajnie :) Więcej o mnie.2014
2013
2012
2011
2010
2009
-Przejechać minimum 1 km :)).
-Zaliczyć maraton szosowy.
-Więcej motywacji niż w 2012.
-Czerpać radość z jazdy :))
Moje cztery kółka
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Listopad21 - 0
- 2024, Październik32 - 0
- 2024, Wrzesień41 - 0
- 2024, Sierpień55 - 0
- 2024, Lipiec22 - 0
- 2024, Czerwiec3 - 0
- 2024, Maj5 - 0
- 2024, Kwiecień13 - 0
- 2024, Marzec21 - 0
- 2024, Luty2 - 0
- 2024, Styczeń2 - 0
- 2023, Grudzień1 - 0
- 2023, Listopad7 - 0
- 2023, Październik13 - 0
- 2023, Wrzesień12 - 0
- 2023, Sierpień9 - 0
- 2023, Lipiec2 - 0
- 2016, Lipiec1 - 0
- 2016, Czerwiec7 - 3
- 2016, Kwiecień1 - 0
- 2016, Luty1 - 0
- 2015, Sierpień1 - 0
- 2015, Lipiec1 - 1
- 2015, Maj1 - 2
- 2015, Kwiecień4 - 0
- 2015, Marzec3 - 1
- 2015, Luty2 - 2
- 2015, Styczeń1 - 2
- 2014, Październik14 - 6
- 2014, Wrzesień15 - 2
- 2014, Sierpień27 - 37
- 2014, Lipiec25 - 11
- 2014, Czerwiec22 - 12
- 2014, Maj18 - 23
- 2014, Kwiecień17 - 33
- 2014, Marzec9 - 30
- 2014, Luty8 - 16
- 2014, Styczeń15 - 34
- 2013, Grudzień15 - 21
- 2013, Listopad18 - 49
- 2013, Październik18 - 38
- 2013, Wrzesień13 - 25
- 2013, Sierpień17 - 29
- 2013, Lipiec4 - 2
- 2013, Czerwiec12 - 17
- 2013, Maj7 - 0
- 2013, Kwiecień4 - 2
- 2013, Marzec4 - 8
- 2012, Październik1 - 0
- 2012, Wrzesień1 - 1
- 2012, Sierpień2 - 1
- 2012, Czerwiec3 - 7
- 2012, Maj15 - 21
- 2012, Kwiecień16 - 7
- 2012, Luty1 - 0
- 2011, Grudzień1 - 0
- 2011, Listopad2 - 0
- 2011, Październik10 - 4
- 2011, Wrzesień16 - 20
- 2011, Sierpień21 - 9
- 2011, Lipiec7 - 0
- 2011, Czerwiec3 - 0
- 2011, Maj10 - 0
- 2011, Kwiecień9 - 8
- 2011, Marzec9 - 11
- 2010, Listopad10 - 23
- 2010, Październik9 - 38
- 2010, Wrzesień6 - 14
- 2010, Sierpień8 - 9
- 2010, Lipiec13 - 21
- 2010, Czerwiec15 - 16
- 2010, Maj11 - 41
- 2010, Kwiecień18 - 35
- 2010, Marzec15 - 59
- 2010, Luty9 - 41
- 2010, Styczeń9 - 11
- 2009, Grudzień6 - 11
- 2009, Listopad16 - 25
- 2009, Październik14 - 13
- 2009, Wrzesień25 - 12
- 2009, Sierpień25 - 0
- 2009, Lipiec21 - 0
- 2009, Czerwiec18 - 0
- 2009, Maj18 - 0
- 2009, Kwiecień20 - 0
- 2009, Marzec7 - 0
Kategorie
Wpisy archiwalne w kategorii
Do 100km
Dystans całkowity: | 9649.22 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 442:13 |
Średnia prędkość: | 21.82 km/h |
Maksymalna prędkość: | 66.00 km/h |
Suma podjazdów: | 555 m |
Maks. tętno maksymalne: | 220 (101 %) |
Maks. tętno średnie: | 184 (83 %) |
Suma kalorii: | 179920 kcal |
Liczba aktywności: | 150 |
Średnio na aktywność: | 64.33 km i 2h 56m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
50.32 km
0.00 km teren
02:13 h
22.70 km/h:
Maks. pr.:36.97 km/h
Temperatura:32.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 1161 kcal
Rower:
Porno i duszno.
Niedziela, 6 lipca 2014 · dodano: 07.07.2014 | Komentarze 1
W tak gorący i słoneczny dzień nie powinno się jeżdzić na rowerze. Ale jak już się pojedzie to trzeba jechać dalej :PBędąc w okolicach Selgros'a na Widzewie, zadzwoniłem do ojca jakim tramwajem dzisiaj jeżdzi i o której będzie na krańcówce. Odpowiedź: 4, na Helenówku będę o 13.52.
Spoko, mamy 12.45 a ja jestem na drugim końcu Łodzi, dam radę. Normalny człowiek pojechał by przez centrum miasta, ścieżkami rowerowymi, ale nie ja.
Wybrałem następującą opcję: Rokocińska-Malownicza-Wiączyńska-Nowosolna-Brzezińska-Strykowska-Inflancka-Łagiewnicka-Zgierska.
Dopierdzielałem ile sił w nogach a czas i tak niemiłosiernie upływał a ja jakby stałem w miejscu. Suma sumarum na krańcówce byłem o 13.42.
Teraz już wiem, żeby wybierać bardziej oczywiste warianty przejazdu a nie "od dupy strony"
Dane wyjazdu:
60.34 km
0.00 km teren
03:42 h
16.31 km/h:
Maks. pr.:41.24 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 1929 kcal
Rower:
Palestyna i okolice.
Środa, 2 lipca 2014 · dodano: 02.07.2014 | Komentarze 2
Wycieczka razem z Karoliną w miejsce w które kilka tygodni temu nie udało się dojechać z powodów zdrowotnych.Dzisiaj wycieczka udała się, święte miejsce odwiedzone, zdjęciem uwiecznione i kanapeczką poprawione :P
Niestety okoliczne, wydawało by się małe górki, dały się we znaki Karolowi przez co kilka razy musieliśmy robić postoje bo sytuacja wymykała się spod kontroli. Jednak kolarz z Karoliny jest mocny i niedługo potem miała już więcej sił na doturlanie się do domu w rytm śmiesznych tekścików które wylatywały z jej ust jechało się jak przed chwilowym kryzysem :D W domu tak mnie zmuliło, że chwilę po usadzeniu się na łóżku spałem ;)
Niby ciepło ale momentami było dosyć chłodno. Może dlatego, że oddałem mojemu kompanowi koszulkę w której jechałem i musiałem paradować po ulicach z gołą klatą :D
Dane wyjazdu:
74.00 km
0.00 km teren
04:00 h
18.50 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 2095 kcal
Rower:
Sobotni wypad do Rokitnicy z OTB.
Sobota, 28 czerwca 2014 · dodano: 29.06.2014 | Komentarze 1
Sobotnia, dosyć nietypowa jak na standardy OTB wycieczka. Nietypowa ze względu na to, że odbyła się w sobotę a nie w niedzielę.Kierunek lotnisko w Łasku na które nie udało się dojechać ze względu na brak czasu a i może na dosyć długą posiadówkę w Rokitnicy przy okolicznym stawie na którym to podziwialiśmy lepszych i gorszych surferów. Niektórzy z nich pozwolili sobie nawet na popisanie się kilkoma trickami.
Nieopodal Rokitnicy, w tamtejszym lesie, zrobiono kilka fajnych udogodnień dla kolarzy. Są to np. odcinki ułożone z dużych kamieni, hopki na których można fajnie poskakać oraz szerokie kładki dzięki którym przejedziemy nad rowem bez umoczenia opon. Ktoś włożył w to dużo pracy i czasu.
W drodze powrotnej, tuż za Pabianicami dopada mnie deszcz, najpierw kropi a póżniej, będąc już na Stawach Stefańskiego, uwczesne krople zamieniają się w ogromną ulewę połączoną z gradem który bombardował mnie przez dłuższy czas. Do domu wróciłem cały przemoczony, skorzystał na tym jedynie rower który od czasu pobytu w Wiśle nie był myty, teraz trochę przejaśniał ;)
Niestety nabawiłem się urazu kolana, prawdopodobnie stało się to w momencie kiedy na wiadukt wjeżdzałem z prękdością 30-34km/h na przełożeniu 42x11... Dominik, to przez Ciebie, podpuściłeś mnie :D
Dane wyjazdu:
58.45 km
0.00 km teren
02:56 h
19.93 km/h:
Maks. pr.:38.87 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 1536 kcal
Rower:
Trasa Górna +.
Czwartek, 26 czerwca 2014 · dodano: 26.06.2014 | Komentarze 0
Miała być krótka przejażdzka na ŻBNC w tę i nazad. Z powodu mojego lenistwa paradoksalnie wyszło zupełnie inaczej :DDojeżdzając już do domu, mając na liczniku ~30km, zadzwoniwszy do domofonu po kilkunastu sekundach nie usłyszałem odzewu, z czystego lenistwa nie chciało mi się wyciągać kluczy z plecaka więc postanowiłem pojechać dalej pomimo dzisiejszego wstrętu do jazdy na rowerze :D Dzięki temu oceniłem postępy prac na trasie Górnej, wjechałem na wiadukt który jest już na ukończeniu oraz odwiedziłem pobliskie lasy na Popiołach, park 1-go maja znany bardziej jako Stawy Stefańskiego oraz Stawy Jana.
Z 30km zrobiło się niemal 60km. Do czego doprowadza człowieka lenistwo :D
Dane wyjazdu:
57.40 km
0.00 km teren
03:19 h
17.31 km/h:
Maks. pr.:37.92 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 1737 kcal
Rower:
Uroczysko i Smulsko z Tatą.
Środa, 25 czerwca 2014 · dodano: 25.06.2014 | Komentarze 0
Przed południem razem z Tatą trasa na Lublinek skąd udaliśmy się na Smulsko przejechać się nieopodal okolicznych stawów. Pierwsza gleba ojca w SPD zaliczona ;)Ja nie poprzestałem na 28km i postanowiłem dokręcić. Kierunek Karolinka a następnie dużo kręcenia się po mieście.
Dane wyjazdu:
53.89 km
0.00 km teren
04:54 h
11.00 km/h:
Maks. pr.:66.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 2568 kcal
Rower:
Beskid Śląski - Wisła- Dzień III.
Sobota, 21 czerwca 2014 · dodano: 23.06.2014 | Komentarze 0
Dzień 3, ostatni... Typowe dorżnięcie nóg przed powrotem do domu. Zaliczony bardzo ciężki podjazd na Stożek na którym należy mocno zacisnąć zęby i przepychać pedałami z prędkością 7km/h, jeżeli dasz radę wycisnąć więcej, jesteś mega kozak.Kolejny z podjazdów, nieco krótszy i nieco łagodniejszy to przepychanie pod Soszów.
Tego dnia podążaliśmy wzdłuż graniczy Polsko-Czeskiej. Nie brakowało bardzo szybkich zjazdów usianych kamieniami jak i tych bardzo technicznych i stromych na których jeżeli nie myślałeś jak jechać to mogłeś żle skończyć.
Na jednym z takich zjazdów, mając na liczniku ok. ~30 km/h lawirując pomiędzy kamieniami, nie zmieściłem się na jednym z zakrętów i pocisnąłem skrajem ścieżki na której leżał mega wielki pieniek... nie wiem jakim cudem, ale udało mi się unieść przednie koło i przejeżdzając przez niego słyszałem tylko duży hałas spowodowany uderzeniem go o rower. Zbyszek który to wtedy jechał za mną, był pod wrażeniem, że wyszedłem z tego co cało ponieważ była to 99% szansa na trafienie do szpitala. Farcik ;)
Zjazd na Kubalonkę gdzie zjedliśmy obiadek, stamtąd udaliśmy się nad jezioro Czerniańskie popodziwiać willę prezydencką do której na swoje wakacje przylatuje prezydent RP. Nad tym jeziorem swój początek bierze Wisła.
Wszystkie te dni moje nogi dzielnie przetrwały, starałem się podjeżdzać wszystko to na co pozwoliły mi moje kulosy i głowa. Z opowiadań Dominika, Zbyszka oraz Ani wynika że, kondycyjnie byłem z nich wszystkich najlepiej przygotowany. Nic dziwnego, ostatnie kilka tygodni spędzałem systematycznie na rowerze co zaowocowało dobrą formą. Technicznie ostatniego dnia również bardzo zbliżyłem się do chłopaków, nie czułem już strachu przed kamieniami, korzeniami oraz dużą prędkością kiedy je pokonywałem. Jest dobrze, takie doświadczenie przyda się w przyszłości ;)
Niestety wszystko co dobre szybko się kończy i tym sposobem i na nas przyszedł czas. Pora zmykać w swoje nudne, płaskie rejony gdzie czekają nas tylko mini "podjazdy" i kupa piachu ;)
Dzieki Wam Dominiku, Aniu i Zbyszku za super zabawę i mile spędzony czas :)
P.S- Muszę pochwalić moje nowe hamulce, mianowicie Shimano SLX M675... Gdybym na wyjazd zostawił stare KLS Helix 7, moje bezpieczeństwo było by bardzo zagrożone. SLX'y zdały test na piątkę z wielkim plusem, często były tak mocno eksploatowane, że nagrzana była cała rama oraz amortyzator w okolicach zacisku hamulca a one i tak miały w sobie tyle mocy, żeby spokojnie zatrzymać mnie na dole. Gratuluję Shimano dobrej roboty! ;)
Dane wyjazdu:
60.25 km
0.00 km teren
06:06 h
9.88 km/h:
Maks. pr.:56.41 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 3196 kcal
Rower:
Beskid Śląski - Wisła- Dzień II.
Piątek, 20 czerwca 2014 · dodano: 23.06.2014 | Komentarze 0
Dzień drugi przywitał nas zgoła innymi warunkami atmosferycznymi. Było znacznie chłodniej co tak naprawdę bardzo nam pomogło ponieważ oddychało się znacznie lepiej. Drugiego dnia nabrałem więcej odwagi, zdobyłem nieco doświadczenia z dnia poprzedniego i jechało się dużo lepiej ;)Wieczorem, ok. 19, zrobiło się całkiem zimno, termometr na Zbyszkowym liczniku pokazywał zaledwie ok. 9 stopni. Każdy założył to co miał w plecaku ponieważ czekało nas więcej zjazdów niż podjazdów. Nieco zmarznięci dojechaliśmy do kwatery nieco póżniej niż zakładaliśmy bo ok. 20.30.
Fotki są, mapka jest, niemal 2000m przewyższenia również nie zabrakło. Można przejść do oglądania ;) Kolejność zdjęć przypadkowa.
Dane wyjazdu:
52.58 km
0.00 km teren
02:34 h
20.49 km/h:
Maks. pr.:42.19 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 1344 kcal
Rower:
Decathlon.
Wtorek, 17 czerwca 2014 · dodano: 17.06.2014 | Komentarze 0
Rano leniwa, lajtowa, bez żadnej napinki. W drodze do Karoliny trafiłem na poligon na Brusie gdzie pokręciłem się krótką chwilę i obrałem kierunek ŻBNC.Wieczorem szybko Decathlon i nieco szybsza jazda przez Zdrowie, Lublinek i do domu ;)
Dane wyjazdu:
80.50 km
0.00 km teren
03:51 h
20.91 km/h:
Maks. pr.:46.93 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 2017 kcal
Rower:
Szybko do Ldzania razem z OnTheBike.
Niedziela, 15 czerwca 2014 · dodano: 16.06.2014 | Komentarze 0
Szybka ale dosyć intensywna wycieczka do Ldźania. Chłopaki dyktowali mocne tempo więc trzeba było trzymać koło ;) Po płaskim noga podaje całkiem dobrze, w górach prawdopodobnie wszystko się zmieni i nie będę już tak kozaczył :DPogoda z samego rana co najmniej wczesnowiosenna niż już niemal letnia, 9 stopni to niemiłe zaskoczenie w połowie czerwca.
Hamulce dotarły się, siła hamowania jest bardzo duża, modulacja trochę mniejsza ale da się przyzwyczaić ;)
Dane wyjazdu:
65.00 km
0.00 km teren
03:09 h
20.63 km/h:
Maks. pr.:42.19 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: 1650 kcal
Rower:
Pabianice i Teofilów.
Czwartek, 12 czerwca 2014 · dodano: 12.06.2014 | Komentarze 0
Dzisiaj trasa do Pabianic i na Teofilów.Pabianice- Dominik pożyczył mi adapter i tarczę na przód, teraz rotuje Avid 203mm ;)
Teofilów- Odwiedzić Karolinę i dać jej kilka rzeczy ;)