O mnie
Ten blog rowerowy prowadzi Migdal z miasta Łódź (Chojny). Przejechałem 39392.71 km. Śmigam ze średnią 21.17 km/h. Na siodle spędziłem 77d 12h 52m i jest fajnie :) Więcej o mnie.2014
2013
2012
2011
2010
2009
-Przejechać minimum 1 km :)).
-Zaliczyć maraton szosowy.
-Więcej motywacji niż w 2012.
-Czerpać radość z jazdy :))
Moje cztery kółka
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Listopad13 - 0
- 2024, Październik32 - 0
- 2024, Wrzesień41 - 0
- 2024, Sierpień55 - 0
- 2024, Lipiec22 - 0
- 2024, Czerwiec3 - 0
- 2024, Maj5 - 0
- 2024, Kwiecień13 - 0
- 2024, Marzec21 - 0
- 2024, Luty2 - 0
- 2024, Styczeń2 - 0
- 2023, Grudzień1 - 0
- 2023, Listopad7 - 0
- 2023, Październik13 - 0
- 2023, Wrzesień12 - 0
- 2023, Sierpień9 - 0
- 2023, Lipiec2 - 0
- 2016, Lipiec1 - 0
- 2016, Czerwiec7 - 3
- 2016, Kwiecień1 - 0
- 2016, Luty1 - 0
- 2015, Sierpień1 - 0
- 2015, Lipiec1 - 1
- 2015, Maj1 - 2
- 2015, Kwiecień4 - 0
- 2015, Marzec3 - 1
- 2015, Luty2 - 2
- 2015, Styczeń1 - 2
- 2014, Październik14 - 6
- 2014, Wrzesień15 - 2
- 2014, Sierpień27 - 37
- 2014, Lipiec25 - 11
- 2014, Czerwiec22 - 12
- 2014, Maj18 - 23
- 2014, Kwiecień17 - 33
- 2014, Marzec9 - 30
- 2014, Luty8 - 16
- 2014, Styczeń15 - 34
- 2013, Grudzień15 - 21
- 2013, Listopad18 - 49
- 2013, Październik18 - 38
- 2013, Wrzesień13 - 25
- 2013, Sierpień17 - 29
- 2013, Lipiec4 - 2
- 2013, Czerwiec12 - 17
- 2013, Maj7 - 0
- 2013, Kwiecień4 - 2
- 2013, Marzec4 - 8
- 2012, Październik1 - 0
- 2012, Wrzesień1 - 1
- 2012, Sierpień2 - 1
- 2012, Czerwiec3 - 7
- 2012, Maj15 - 21
- 2012, Kwiecień16 - 7
- 2012, Luty1 - 0
- 2011, Grudzień1 - 0
- 2011, Listopad2 - 0
- 2011, Październik10 - 4
- 2011, Wrzesień16 - 20
- 2011, Sierpień21 - 9
- 2011, Lipiec7 - 0
- 2011, Czerwiec3 - 0
- 2011, Maj10 - 0
- 2011, Kwiecień9 - 8
- 2011, Marzec9 - 11
- 2010, Listopad10 - 23
- 2010, Październik9 - 38
- 2010, Wrzesień6 - 14
- 2010, Sierpień8 - 9
- 2010, Lipiec13 - 21
- 2010, Czerwiec15 - 16
- 2010, Maj11 - 41
- 2010, Kwiecień18 - 35
- 2010, Marzec15 - 59
- 2010, Luty9 - 41
- 2010, Styczeń9 - 11
- 2009, Grudzień6 - 11
- 2009, Listopad16 - 25
- 2009, Październik14 - 13
- 2009, Wrzesień25 - 12
- 2009, Sierpień25 - 0
- 2009, Lipiec21 - 0
- 2009, Czerwiec18 - 0
- 2009, Maj18 - 0
- 2009, Kwiecień20 - 0
- 2009, Marzec7 - 0
Kategorie
Do 100km
Dystans całkowity: | 9649.22 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 442:13 |
Średnia prędkość: | 21.82 km/h |
Maksymalna prędkość: | 66.00 km/h |
Suma podjazdów: | 555 m |
Maks. tętno maksymalne: | 220 (101 %) |
Maks. tętno średnie: | 184 (83 %) |
Suma kalorii: | 179920 kcal |
Liczba aktywności: | 150 |
Średnio na aktywność: | 64.33 km i 2h 56m |
Więcej statystyk |
OTB NightRide - Nocna wyrypa.
Sobota, 11 stycznia 2014 · dodano: 11.01.2014 | Komentarze 0
Nocna jazda w blasku księżyca w składzie : ja, Dominik i Mirek ;-)Na otwartych przestrzeniach udało się jechać bez oświetlenia.
Taką zimę to ja lubię;-)
Pabianice i okolice z RS'ami.
Poniedziałek, 6 stycznia 2014 · dodano: 06.01.2014 | Komentarze 2
Dzisiaj kolejny trip z RS'ami. Tym razem nie pełny, ponieważ zaplanowaliśmy długi spacer razem z Karoliną ;)Zbiórka o 9 na PW, natomiast ja na rowerze siedziałem już o 7.40 i pokręciłem się trochę po Lublinku skąd udałem się do centrum.
Na początku chłodno i mokro, mimo to zebrało się 15 osób.
Zaraz po wyruszeniu i skręceniu w ul. Zieloną, słyszę dzwonek tramwaju, jak się okazało prowadził go mój tata ;) Krótka rozmowa i w długą.
W okolicach IKEI wita nas piękne słońce, jest na tyle ciepło, że można zdjąć czapkę spod kasku. Moja dzisiejsza przygoda z RS kończy się w okolicach McDonalda w Pabianicach gdzie to odbijam do domu drogą wzdłuż torów kolejowych, po drodze zahaczam ponownie o Lublinek i zawijam do domu.
Oby więcej takich dni tej zimy, słonecznych i ciepłych.
Rozpoczęcie sezonu 2014.
Środa, 1 stycznia 2014 · dodano: 01.01.2014 | Komentarze 4
Wszystko ma swój początek i koniec...Koniec sezonu daje nowe nadzieje na sezon kolejny. Postawiłem sobie cele które chcę realizować i mam nadzieję, że wytrwam w dążeniu do nich a innym nie zabraknie cierpliwości (buziaki :P) ;)
Postanowiłem kontrolować swój organizm i przy każdym wyjeździe będę dodawał dane z pulsometra. Dołączę również poglądową mapkę z Endomondo co by inni mieli jasność co, gdzie i jak ;)
Jako, że w noc sylwestrową którą spędziłem wspólnie z moja wybranką Karoliną, nie wypiłem zbyt wiele, udało mi się zrobić całkiem fajny trening ;)
Na początku nieco ociężale, w nocy nie próżnowałem i trenowałem inne sporty kondycyjne przez co mój organizm był delikatnie zmęczony :D Po kilkunastu kilometrach noga się rozkręciła i jechało się lepiej. Część trasy jechałem pierwszy raz, na ulicy Kosodrzewiny dojrzałem fajny, mały staw przy którym zrobiłem przerwę na kanapkę. Dalej wzdłóż torow przez Bedoń do Andrespola i stamtąd przez Wiśniową Górę do Łodzi. Po drodze wstąpiłem na cmentarz do dziadków i przez Rudę, zahaczając o budowaną trasę Górna wróciłem do domu.
Oby styczeń był łaskawy i dał troszkę pokręcić ;) Jestem mega nakręcony ja jazdę ;)
Plac pamiątkowy w Bedoniu na rzecz zamordowanych w gettach.
Rowerowa wigilia z OTB.
Niedziela, 22 grudnia 2013 · dodano: 23.12.2013 | Komentarze 4
Dzień z cyklu: piłeś - jedź :D
Pobudka wcześnie rano, Amore Pomidore na śniadanie i można uderzyć na podbój Pabianickich lasów w pierwszy dzień oficjalnej zimy;) O świcie przywitał nas lód oraz piękny szron na jezdniach, przez pierwsze 15km jechało mi się ospale i ogólnie żle.
Wszystko odbyło się klasycznie, zbiórka o 9.00 pod Donaldem, Dominik, Ja, Mirek i Zbyszek na starcie, drzewa w lesie również w niezmiennym składzie, ciągle ta sama ekipa iglaków. Mogło by się wydawać, że nuda, ale nie z OTB ;)
W wielkim skrócie: było fajnie, ciepło i słonecznie. Sporo wygłupów, zaliczyłem piękne OTB przez kierownicę, reszta ekipy klasyczne upadki na boczek. Początek zimy jest idealny dla "kolarzy", zobaczymy co będzie w styczniu;)
Jak na wigilię kolarzy - amatorów, nie mogło zabraknąć na niej... Aaaa, obiecałem Dominikowi, że nie napiszę iż była wiśniówka i wódka. Ups, teraz każdy już wie, że OnTheBike to stowarzyszenie kolarzy alkoholików którzy spotykają się nie po to aby pojeżdzić tylko żeby się naj***ć i zaliczać spektakularne loty przez kierownicę będąc pod wpływem :D Jak wiadomo alkopatologia nigdy nie zostawi swojego rowerowego brata w potrzebie i pomorze mu się podnieść po upadku i wsiąść spowrotem na rower aby jakoś dojechał zygzakiem do domu :D
Mam nadzieję, że chociaż relacja zdjęciowa nie będzie pokazywała jacy tak naprawdę jesteśmy :P
Miała być setka, zabrakło niewiele. Niestety forma odleciała wraz z powiewem pierwszych chłodniejszych dni i o taki dystans w środku grudnia jest mega trudno. Nogi odmówiły współpracy.
Pozdrawiam i Wesołych Świąt całej braci rowerowej ! :) Radujcie się :D
Night Ride z OTB.
Sobota, 14 grudnia 2013 · dodano: 15.12.2013 | Komentarze 3
Kolejny w tym sezonie wypad z cyklu "Najtrajd" razem z OTB.Tak naprawdę, jeżdzone miało być dopiero w niedziele rano, niestety plany na resztę dnia jak i zapowiedź deszczu przez new.meteo obudziły w nas, wymuszoną mniej lub bardziej, potrzebę jazdy nocą ;)
Na starcie, pod Donaldem, zebrała się niemal cała ekipa chłopów z OnTheBike w składzie - Ja, Dominik, Zbyszek oraz Mirek. Zabrakło jedynie Marka któremu połamała się rama.
Sprawa była jasna, do sklepu po piwo i do lasu ;) Wybraliśmy się aż w okolice Ldzania i Łasku.
W powietrzy wisiała gęsta mgła która w mieście mogła nieco przeszkadzać natomiast w lesie była mniej uciążliwa ze względu na to, że było jej tam mniej.
Niestety wraz z mgłą i dużą wilgotnością powietrza, przyszła breja i dużo błota które dawało czasami wiele zabawy i pozwalało szlifować technikę jazdy którą i tak mamy małym palcu ;P
Jazdy po lesie chyba nie ma sensu opisywać, każdy wie jak jeżdzi się w lesie ale nie każdy mógł spróbować tego w nocy ;)
Na początku trasy, krótki postój aby napić się ciepłej herbaty i chwilkę porozmawiać w pięknych aczkolwiek mało widocznych okolicznościach przyrody. Kilkanaście minut póżniej jesteśmy już w drodze a mi nie przyszło nawet przez myśl, że Dominik knuje w głowie niecny plan... Zanim jednak nastąpi jego kulminacja, po kolejnych kilkunastu kilometrach jakże cieżkiej miejscami, nocnej jazdy, następuje drugi i ostatni już postój. Romantyczny bo w blasku latarki Zbyszka oraz na brzegu rzeki Grabi, do pełni szczęścia zabrakło jedynie wina które zastąpiliśmy Harnasiem i Żubrem :) Postój trwał nieco dłużej niż pierwszy więc był czas na zrobienie kilku zdjęć marnej jakości, ważne, że będzie co wspominać w długie zimowe wieczory ;) Ruszamy dalej.
Jako, że moja kierownica jest słusznej szerokości, Dominik przez cały czas szukał przejazdu między drzewami przez który mógłbym się nie zmieścić... chłopak dopiął swego i w pewnym momencie zrobiło się za wąsko i zablokowałem się pomiędzy drzewami :D
Oto efekt, dobrze, że nie jechałem zbyt szybko ale i tak jadący za mną Zbyszek musiał błyskawicznie reagować i wciskać mocno klamki hamulca ;P
Wszystko dobrze jednak się skończyło i wróciliśmy na miejsce zbiórki skąd zabrałem ze sobą ok. 20 numerów Magazynu Rowerowego które to podarował mi Dominik.
Nie ukrywam, że te dodatkowe 10kg makulatury nie ułatwiało mi jazdy ponieważ wyjątkowo czułem w nogach przejechane terenowe kilometry :D
W Łodzi szybka myjnia z rowerem za 3zł i do domu ;)
Dziękuję i pozdrawiam;) Enjoy!
/5842846
Fresh Winter Ride - Przeminęło z wiatrem.
Niedziela, 8 grudnia 2013 · dodano: 09.12.2013 | Komentarze 4
Zimowy cykl wypraw pod wymowną nazwą "Fresh Winter Ride" uważam za rozpoczęty;)Pierwszy odcinek, zatytułowany był "Przeminęło z wiatrem", na cześć orkanu Gerwazy, Horacy czy jakoś tak :P
Pobudka bardzo wczesna, wstałem o 6.30 aby z domu wyruszyć o godzinie 7.40. Szybka kawa, tłuste placki ziemniaczane oraz szybkie spojrzenie na termometr na którym słupek rtęci zatrzymał się przy -6 stopniach.
Wiedziałem, że trochę zmarznę ale przynajmniej mnie nie przewieje jak to bywało w ciągu ostatnich kilku dni wstecz.
Już na samym starcie słoneczko nieśmiało wyglądało zza chmur. Póżniej było już tylko lepiej ;)
Start z Pabianic razem z Dominikiem i Mirkiem. Miał jeszcze dołączyć Zbychu ale niestety śpioch z niego i tyle :P
Obraliśmy kierunek Dobroń. Nie muszę nikomu tłumaczyć, że nie szosami a bardzo ładnie zasypanym śniegiem, lasem ;)
Nie było go dużo ale również nie było go mało, w sam raz aby dobrze się bawić ;) Niestety w lesie było mnóstwo połamanych gałęzi które jak szalone wplątywały się w przerzutki i szprychy.
Cała jazda była okraszona sporą dawką promieni słonecznych które pięknie wpisywały się w zimowy krajobraz pól i lasów ;)
Nie obyło się bez świrowania na lodzie, poślizgów w 30 centymetrowym śniegu oraz podążania ścieżkami którymi duża liczba osób nie pojechała by nawet latem ;) Kwintesencja MTB ;)
Traskę zakończyliśmy pod IKEA gdzie chłopaki mnie odprowadzili zupełnie mi nieznaną trasą wiodącą przez okoliczne wsie i pola.
Niedługo potem spacerek z Karolinką i oglądanie seriali razem z chipsami i czekoladą w ręku :)
Kilka fotek z wyjazdu ;)
/5842846
Niezłe rozpoczęcie grudnia.
Niedziela, 1 grudnia 2013 · dodano: 01.12.2013 | Komentarze 0
Niestety znowu nie udało się wyruszyć w las z OTB. Wizja deszczu oraz silny wiatr skutecznie odstraszył pabianiczan ;-)Ale nie mnie :-D Miałem alternatywę w postaci wycieczki do Janowic razem z RS.
Zbiórka na Placu Wolności o 10. Zebrało się nas 8 osób.
Niestety silny wiatr bardzo przeszkadzał ale i niezmiernie pomagał ;-) Zdecydowanie prędkość wiatru przekraczała dzisiaj miejscami 30km/h co dało się odczuć jadąc kiedy to wiał prosto w twarz.
Tego dnia, Buff przeszedł prawdziwy test i zdał go wzorowo. Idealnie chroni od wiatru i uczucie zimna jest na prawdę bardzo niewielkie.
Trasy do Janowic nie znałem od strony MTB, szosowo zdążyła mi się znudzić ale przez lasy i pola jedzie się o wiele ciekawiej.
Dojechawszy do celu wycieczki, Mateusz ugościł nas na swojej działce ciastkami i kawą oraz czymś nieco mocniejszym ;-) Kilkadziesiąt minut przerwy w miłym towarzystwie i spowrotem wsiadamy na swoje rumaki i pędzimy przez siebie.
Powrót do Łodzi przez Mikołajewice w których to możemy podziwiać drewniany kościół z 1714 roku.
Wracało się nieźle, z kilometra na kilometr było mi paradoksalnie co raz cieplej.
Gdybym tylko miał godzinę więcej czasu, dokręcił bym bez problemu do 100km ;-)
W domu pokazałem się chwilę po 15, na koniec wpadłem jeszcze na myjnię umyć mojego brudasa;)
Prawdopodobnie jest to moja przedostatnia wycieczka w tym sezonie. Do 4000km pozostało bardzo niewiele i po przekroczeniu tego dystansu odłożę rower w kąt i przez kilka tygodni wezmę od niego urlop aby wiosną wsiąść na niego z przyjemnością;-)
/5842846
Świat we mgle i szarości.
Niedziela, 24 listopada 2013 · dodano: 24.11.2013 | Komentarze 0
Lasy, pola... już od kilku dni zalewają się gęstą mgłą która oblepia wszystko w promieniu kilkudziesięciu metrów i która sprawia że człowiek czuje się w lesie jak w mrocznym filmie grozy.W listopadzie mam dużo więcej ochoty do jazdy niż np. w maju. Cóż, bywa i tak ;)
Dzisiaj kolejna porcja kilometrów przekręconych z Markiem jak i samemu. Niestety w większości samemu.
Francja elegancja - Paryż.
Sobota, 23 listopada 2013 · dodano: 23.11.2013 | Komentarze 0
Dzisiaj "trening" w mżawce oraz we mgle. Mimo to jechało się fajnie. Były aspiracje na 60km ale dobrze, że udało się zrobić 50km ;)Prawdopodobnie to ostatni w miarę ciepły weekend więc należy go uczcić odpowiednią ilością kilometórw. W parku 3-go maja oceniłem postępy pracy na dworcem fabrycznym. dobre 15 minut gapiłem się na maszynę o wysokości 4 pięter która wybierała z dołu o głębokości ok. 20 metrów wypełnionego wodą, ziemię. Kawał żelastwa ;)
Jutro wycieczka z RS'ami do Sokolnik więc kolejne 50-70km na liczniku.
Poniżej mała fotorelacja z kilkudniowego wyjazdu Karoliny do Paryża i Troyes. Dziewczyna zwiedziła troszkę Francji a ja postanowiłem pokazać Wam piękne widoczki ;)
Miłego oglądania ;)
Nocna jazda z OTB. To jest to:)
Sobota, 16 listopada 2013 · dodano: 16.11.2013 | Komentarze 0
Jeżeli od strony rowerowej, poznałeś już dużą część swojej okolicy i nie wiesz co robić dalej... wybierz się tam jeszcze raz ale nocą!Razem z Dominikiem i Mirkiem z Teamu OnTheBike, wybraliśmy się na nocną jazdę terenową, trasami którymi podążamy w dzień w okolicach Pabianic i Łasku.
Myślałem, że w turystyce rowerowej niewiele może mnie zaskoczyć... myliłem się. Trasy które za dnia są mega ciekawe i urozmaicone, w nocy o stokroć zwiększają swoja atrakcyjność i powodują to, że najchętniej nie wyjeżdzało by się z lasu:)
Jedyne co ogranicza kolarza w takich okolicznościach przyrody to... pojemność akumulatora w lampce:) Zdecydowanie na długie jazdy nocne trzeba się zaopatrzyć w 2-3 ogniwa.
Mówimy tu o porządnym oświetleniu w które cała nasza trójka była zaopatrzona. Nasze lampki rzucały światło na dobre 100-120m co pozwala jechać za przeproszeniem "na pełnej kur**e" i nie przejmować się tym, że za nami nie widać nawet tylnego koła roweru :)
Niestety Mirkowi padła sprężyna w Crank'ach i zmuszony był ciągnąć jedynie prawą nogą.
Poniżej prezentuję zdjęcia które wykonał Dominik podczas dzisiejszej jazdy:
Tryb 25% mocy (220lm).Termos w odległości 15m, plecak w odległości 30m, Mirek w odległości ~70m.
Jak widać już w w trybie najniższym oświetlenie daje dużą dawkę światła.
~25% mocy (220lm)© Migdal
55% mocy (440lm). Tutaj jest już tylko jeszcze lepiej.
~55% mocy (440lm)© Migdal
Tutaj już chyba nic nie muszę dodawać. Jest to tak ogromna dawka światła, że można zobaczyć najdrobniejsze szczegóły i oślepić wszystko co nawinie się na drodze.
~100% mocy (800lm)!© Migdal
Dodatkowo do testów otrzymałem super kierownicę Race Face Next Carbon 640mm. Zobaczymy jak jeżdzi się z tak dużym gięciem. Mam wrażenie, że może mi ono poprawić komfort jazdy. Na obecnej kierownicy, z dużo płytszym gięciem, odczuwałem lekki ból pleców przez co musiałem się co jakiś czas prostować.
Jutro sprawdzę czy to będzie to czego szukam ;) Wartość na Polskim rynku to ok. 500zł. Ciekawe czy jest warta tych pieniędzy :)
Kierownica do testów. Race Face Next Carbon© Migdal
/5842846