O mnie

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Migdal z miasta Łódź (Chojny). Przejechałem 51246.36 km. Śmigam ze średnią 21.47 km/h. Na siodle spędziłem 99d 10h 32m i jest fajnie :)
Więcej o mnie.


2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl

Plany na sezon 2013


    -Przejechać minimum 1 km :)).


    -Zaliczyć maraton szosowy.


    -Więcej motywacji niż w 2012.


    -Czerpać radość z jazdy :))


Jeżdzę z: OnTheBike.com


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Migdal.bikestats.pl

Archiwum bloga


free counters
Dane wyjazdu:
32.74 km 0.00 km teren
01:46 h 18.53 km/h:
Maks. pr.:32.86 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: kcal
Rower:

Po Łodzi. Odkrywanie Łódźkich murali.

Czwartek, 17 października 2013 · dodano: 18.10.2013 | Komentarze 0

Wycieczke można zaliczyć do tych lajtowych.
Wybierałem się na nią z myślą i zobaczeniu jednego z najfajniejszych murali w Łodzi, namalował go INTI z Chile i znajduje się na Wyszyńskiego 80.

Niespodziewanie, Wyjeżdżając ze swojego osiedla, w okolicy ulicy Leczniczej, zauważyłem, że na kamienicy powstaje nowy mural :-D Z niedowierzania zatrzymałem się i zrobiłem zdjęcie :-)
Kilka dni temu, przechodząc obok tej kamienicy widziałem jak jej boczna ścianę malują na biało. Już wtedy przeszła mnie myśl o muralu w tym miejscu :-)

Bedzie całkiem fajny, nieco ożywi okolicę :-)

Następnie udałem się na Retkinię, odnalazłem tam wcześniej wspomniane malowidło na wieżowcu.
Robi wrażenie, jest bardzo estetycznie wykonane i daje do myślenia :-)

Następnie pojechałem na Smulsko, dawno tam nie byłem i przypomniały mi się lata młodości gdy jeździłem na tamtejsze stawy łapać robaki dla rybek :-)

Czas płynie zdecydowanie za szybko... SIC!





Kategoria Do 50km, Nerwus


Dane wyjazdu:
7.80 km 0.00 km teren
00:25 h 18.72 km/h:
Maks. pr.:29.05 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: kcal
Rower:

Lajtowo.

Wtorek, 15 października 2013 · dodano: 15.10.2013 | Komentarze 3

Dzisiaj postanowiłem zrobić bardzo delikatny rozjazd po niedzielnej wyprawie.
Wybrałem się do zaprzyjaźnionego
sklepu rowerowego na pogaduchy. Czas upłynął na tyle szybko, że niemal po ciemku wracałem do domu i zdążyłem zrobić mega długo dystans ;-)

Zdjęcie z wczorajszego grzybobrania ;-)

Kategoria Do 50km, Nerwus


Dane wyjazdu:
51.55 km 0.00 km teren
04:27 h 11.58 km/h:
Maks. pr.:55.35 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: kcal
Rower:

Jura Krakowsko-Częstochowska.

Niedziela, 13 października 2013 · dodano: 15.10.2013 | Komentarze 3

Kto by pomyślał, że uda się zrobić tak ciekawą wyprawę tej jesieni jaką jest wyjazd na Jurę Krakowsko-Częstochowską.
Wybraliśmy się tam w składzie : Ania, Zbyszek, Dominik, Marek i ja. Czyli cała ekipa OnTheBike.

Pobudka w niedzielę o 4.15 rano, niestety pierwsze chwile nie były optymistycznie nastawiające do wycieczki. Za oknem bardzo silny wiatr który mógł przynieść opady deszczu które zapowiadali we wszelkich możliwych pogodynkach.
Mimo wszytko postanowiłem załadować rower na dach i ruszyć po Marka z którym Udaliśmy się do w stronę Częstochowy gdzie po drodze znaleźliśmy się z resztą ekipy OTB.

Podróż przebiegła szybko i sprawnie, niestety tuż za Częstochowa zaczął padać deszcz, przez głowę przeszły nam najgorsze scenariusze wycieczki. Całe szczęście przestało padać po kilku minutach.

Dojazd na miejsce czyli do Złotego Potoku zajął nieco ponad 2 godziny. Całkiem szybko można dojechać do rowerowego raju ;-)

Na rowery wsiadamy ok. 9, pogoda jest stabilna, nie pada i nie jest zimno. Założyłem na siebie 3 warstwy ubrań, w plecach spakowałem kurtkę przeciwdeszczową, skarpetki, ciepłe rękawiczki i kilka innych rzeczy, to na wypadek klęski żywiołowej w postaci deszczu ;-)

Nie będę owijał w bawełnę, w południe zrobiło się tak ciepło, że bardzo żałowalem iż nie zabrałem ze sobą koszulki z krotkim rękawem.
Każdy zdjął z siebie to co się dało, nogawki, bandany, rękawiczki, bluzy, wszystko było mieć na sobie jak najmniej rzeczy aby się nie zagotować ;-)

Sama wycieczka przebiegała fenomenalnie, tereny z którymi przyszło nam się zmierzyć byli przepiękne.
Jesień na Jurze to coś wspaniałego. Te kolory, wszędzie pełno liści, powalone drzewa i strome podjazdy przez które targało się swoje maszyny dziesiątkami metrów w górę.
Bywały momenty w których można sobie uświadomić, że tutaj lepiej przyjechać jesienią niż latem. Wszędzie jest dużo piasku który latem jest bardzo uciążliwy ponieważ jest suchy. Jesienią nie przeszkadza aż tak bardzo ponieważ jest bardziej wilgotny i w połączeniu z dużą ilością liści daje lepszą przyczepność.

Niestety w pewnych momentach liście przeszkadzają. Są to zajazdy, niestety możemy zapomnieć o skuteczności hamowania kiedy na stromiźnie leży duża porcja złotych liści. Bywały miejsca w których tarcze aż pachniały spalenizną ;-)

Niestety nie znam tamtejszych terenów wiec nie opiszę dokładnie wiec opisywanie gdzie, jak i dlaczego pominę, od tego jest ślad z Endomondo który zamieściłem na samym dole.

Po drodze mijalismy niezliczone jaskinie, skały, zjazdy i podjazdy nie do podjechania, piękne zamki, urocze lasy i malownicze okolice ;-)

Podsumowując: wycieczka udała się w 100%, prognozy pogody w których mowa była o deszczu a nwert burzach nie sprawdziły się. Jura przywitała nas piękna pogoda, wysoka temperaturą i piekącym słońcem. Te wszystkie czynniki sprawiły, że taki wypad na długo zostanie w pamięci i chętnie będzie się do niego wracało, nie tylko we wspomnieniach ale i kolejnym razem kiedy to powita nas jesień :-)
Pozdrowienia dla całej, genialnej ekipy OnTheBike która potrafi czerpać radość z każdego kilometra jazdy rowerem :-)
Warto przyjechać 300km samochodem dla 51km czystej radości na dwóch kółkach :-)

Kilka zdjęć i mapa z wyjazdu:







































/5842846
Kategoria Nerwus, Do 100km


Dane wyjazdu:
56.83 km 0.00 km teren
02:20 h 24.36 km/h:
Maks. pr.:41.44 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: kcal
Rower:

Szosowo z Woodym do Janowic.

Sobota, 12 października 2013 · dodano: 12.10.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj szosowo z Woodym do Janowic.
Co tu dużo pisać, przez silny wiatr konkretnie się ujechałem. Już dawno nie jechałem tamtą trasą. Fajnie przetrzeć stare ścieżki ;-)
Kategoria Do 100km, Nerwus


Dane wyjazdu:
33.27 km 0.00 km teren
01:44 h 19.19 km/h:
Maks. pr.:38.10 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: kcal
Rower:

Po mieście.

Piątek, 11 października 2013 · dodano: 11.10.2013 | Komentarze 2

Jazda po mieście z Markiem. Bardzo fajna trasy od bidy można odkryć na Olechowie.
Dzisiaj trochę więcej przejechanych km na 29er. Stabilnie, łatwiejsze utrzymywanie prędkości, ogólnie nie taki diabeł straszny ;-)

Dzisiaj po raz drugi zamieniałem opony tył na przód, niewiele to da bo chyba nie dotrwają 2500km ale jest cień szansy.

Mój profil odwiedzono już 23 000 razy, miło ;-)
Kategoria Do 50km, Nerwus


Dane wyjazdu:
57.33 km 0.00 km teren
02:36 h 22.05 km/h:
Maks. pr.:41.44 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: kcal
Rower:

Szybko z rana.

Środa, 9 października 2013 · dodano: 09.10.2013 | Komentarze 7

Miało być szosowo z Tomkiem lecz nie do końca chciało nam się startować o 8 rano wiec na rower wybrałem się sam ;-)

Było kilka opcji, Łagiewniki, Sokolniki, i Okolice Pabianic.
Wybrałem ostatnią opcję i był to strzał w 10 ;-)
Ruch praktycznie zerowy, oczywiście poza miastem.
Trasa prowadziła w większości po wsiach i okolicznych lasach. Idealna na Lajtową wycieczke bez celu.
Pogoda kolejny dzień pozwala na komfortową jazdę. Bez problemu można założyć letnią odzież, oczywiście z długim ;-)
W lesie jest takie zagęszczenie grzybiarzy, na jednego grzyba przypada mniej więcej 5 osób :-D

Po tripie wypad na Manekina razem z Karoliną na pyszne naleśniki.;-)

Za kilka dni wyjazd na Jurę. Oby pogoda dopisała :-)

Kilka zdjęć.

Naleśniczki © Migdal

Smaczne naleśniki:-)

Się żyje © Migdal


Pomyśleć, że większość ludzi musi się dusić w bloku... Brama jak do zamku a podjazd do domu ma ze 150 metrów.
Domek, lecz to nie ten on bramy ;) © Migdal


Komu, komu bo idę do domu?! © Migdal

/5842846
Kategoria Nerwus, Do 100km


Dane wyjazdu:
44.05 km 0.00 km teren
02:08 h 20.65 km/h:
Maks. pr.:41.44 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: kcal
Rower:

Naklejeczki, naklejunie.

Wtorek, 8 października 2013 · dodano: 08.10.2013 | Komentarze 2

Dzisiaj żal było nie wyjechać na rower... szkoda, że tak póżno bo mi się kurda przysnęło.

Może to i lepiej bo i tak z Markiem byłem umówiony na wspólną jazdę dopiero o 16.00 czasu lokalnego.
Dzisiaj było na tyle ciepło, że można było chwycić gripy bez rękawiczek :) Dziwne uczucie, ale przyjemne :P Niemniej jednak widać pierwsze oznaki wiosny. Oby jak najdłużej ciepłej :)

Nadejszły moje długo wyczekiwane naklejki. Fajny patent z tą folią transportową, wygląda jakby tak miało być :)

Naklejeczka © Migdal


Michał © Migdal


Jesień © Migdal
Kategoria Do 50km, Nerwus


Dane wyjazdu:
41.10 km 0.00 km teren
02:18 h 17.87 km/h:
Maks. pr.:35.25 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: kcal
Rower:

Rozjazd.

Poniedziałek, 7 października 2013 · dodano: 07.10.2013 | Komentarze 3

Miał być rozjazd a wyszło jak zwykle.
Przy pierwszych kilometrach czuć było obolałe nogi, jednak setka w terenie dala się we znaki ;-)

Chciałem przejechać dystans ok. 20km, spokojnym tempem, bez szarpania. Nie udało się ;-) Średnia prędkość to tylko pozory, kręciłem kółka wokół bloku z prędkością 4km/h.

Szybko musiałem pędzić z Żabieńca na Rondo Solidarności aby dogonić tramwaj którym jechała moja Lady ;-)
Udało się i spod Paragrafu udałem się na Dąbrowe i odwiedziłem Młynek.

THE END.
Kategoria Do 50km, Nerwus


Dane wyjazdu:
100.27 km 0.00 km teren
05:24 h 18.57 km/h:
Maks. pr.:37.15 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: kcal
Rower:

Okolice Łasku z OnTheBike.

Niedziela, 6 października 2013 · dodano: 06.10.2013 | Komentarze 0

Kolejny udana wycieczka razem z ekipą OnTheBike czyli Anią, Dominikiem i Zbyszkiem.

Wybraliśmy się w stronę Łasku aby przejechać pełne kółko ostatniego maratonu Jastrzębi Łaskich.

Trasa była ciekawa, akurat dzisiaj dość szybka ze względu na brak błota na pętli.

Dużo czasu spędziliśmy na odpoczynku przy rzece gdzie w miłej atmosferze wypilismy napoje izotoniczne i zjedliśmy po batoniku ;-) Słońce świeciło tak intensywnie, że nie chciało nam się ruszać i wracać do domów. ;-) Chyba ostatnie piękne dni w tym roku.

Reszta trasy to lasy które w okolicach Łasku są dosyć piaszczyste przez co czasami jechało się ciężko. Mieliśmy okazję jechać świeżo wybudowaną, jeszcze zamknięta drogą S8, w zasadzie droga jak droga ale nawierzchnia betonowa a nie asfaltową, wygląda to dosyć dziwnie ale jest bardzo równo i miejmy nadzieję, że bezproblemowo.
Pech chciał, że dojeżdżając do domu, na wysokości Ikei, na liczniku widniało ok. 90km, co oznaczało, że trzeba dokręci do 100km...
Było to moje najgorsze 10km w tym sezonie. Strasznie mnie odcieło, ale głupio było nie zrobić kolejnej setki tej jesieni ;-)

Do domu dotarłem o 16 a o 16.30 juz spałem :-P byłem piekielnie zmęczony i ujechany.

Dziękuje, dobranoc ;-)
/5842846

Dane wyjazdu:
55.82 km 0.00 km teren
03:02 h 18.40 km/h:
Maks. pr.:36.20 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
CAD avg: obr/min
Kalorie: kcal
Rower:

Las Okręglik i Las Krogulec.

Sobota, 5 października 2013 · dodano: 05.10.2013 | Komentarze 0

Po wczorajszej wycieczce do Krakowa, dzisiaj na rozruch Wybrałem się do lasów które można odnaleźć na skraju Łodzi oraz Zgierza.
Fajne tereny do jazdy rowerem. Nie są to ogromne obszary ale można się wyszaleć jak na Łódzkie warunki.

Następnym razem odwiedzę także lasy w Grotnikach.
Dzisiaj było na tyle ciepło, że jazda była bardzo przyjemna ;-)
/5842846
Kategoria Do 100km, Nerwus